KaZaA do lamusa?

Potęga najpopularniejszej sieci p2p wyraźnie się chwieje: użytkownicy albo boja się konsekwencji prawnych albo odchodzą do nowocześniejszej konkurencji. Po sądowym zamknięciu Napstera w 2001 roku, KaZaA stała się najpopularniejszym serwisem wymiany plików. Ostatni rok nie był jednak łaskawy dla tej sieci.

Potęga najpopularniejszej sieci p2p wyraźnie się chwieje: użytkownicy albo boja się konsekwencji prawnych albo odchodzą do nowocześniejszej konkurencji. Po sądowym zamknięciu Napstera w 2001 roku, KaZaA stała się najpopularniejszym serwisem wymiany plików. Ostatni rok nie był jednak łaskawy dla tej sieci.

Z powodu prawnej ofensywy, podjętej przez organizacje broniące praw autorskich (przede wszystkim RIAA), z dzielenia się plikami w systemie p2p wycofało sie wielu internautów. Z kolei wśród wiernej klienteli tego typu usług, KaZaA nie przysparza popularności ogłoszona niedawno decyzja jej właściciela, Sharman Networks, o przekształceniu sieci w przyszłości w legalny i odpłatny serwis. Wreszcie, KaZaA musi się liczyć z konkurencją, która oferuje użytkownikom nowocześniejszy software, przystosowany do szybkiego ściągania dużych plików. Głównymi rywalami tej sieci są obecnie eDonkey i BitTorrent - pierwszy z tych serwisów wykazuje przeciętny wynik 2 milionów użytkowników, korzystających równocześnie z sieci, a odsetek ten szybko rośnie. Tymczasem notowania KaZaA spadły do średniej 2,9 - 3,5 miliona z poziomu ponad 4 milionów rok temu i tendencja spadkowa się utrwala.

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy