Co tanie - to drogie

Rosnąca liczba użytkowników komputerów domowych skłania producentów do "kuszenia" odbiorców tanimi drukarkami atramentowymi. Jak się jednak okazuje, to co wydaje się tanie, wcale takim być nie musi. Jak wynika z badań firmy Computeractive przeprowadzonych w Wielkiej Brytanii, gdzie drukarki atramentowe można kupić nawet za 30 funtów - koszty eksploatacji mogą być kilkakrotnie wyższe niż cena urządzenia.

Rosnąca liczba użytkowników komputerów domowych skłania producentów do "kuszenia" odbiorców tanimi drukarkami atramentowymi. Jak się jednak okazuje, to co wydaje się tanie, wcale takim być nie musi. Jak wynika z badań firmy Computeractive przeprowadzonych w Wielkiej Brytanii, gdzie drukarki atramentowe można kupić nawet za 30 funtów - koszty eksploatacji mogą być kilkakrotnie wyższe niż cena urządzenia.

W najgorszym przypadku, w ciągu 18 miesięcy przekroczyły one cenę drukarki aż 50 razy.

"Wyjątkowo atrakcyjna cena zakupu może przesłonić prawdę na temat faktycznych wydatków na materiały eksploatacyjne, jakich można się spodziewać w trakcie pełnego okresu pracy urządzenia" - powiedział Dylan Armbrust z Computeractive. Wymiana pojemników z tuszem może kosztować więcej niż wynosiła cena drukarki, zatem w niektórych sytuacjach może się okazać, że tańszym rozwiązaniem jest zakup nowego urządzenia.

Przedstawiciel Computeractive przestrzega, że w celu pełnego oszacowania kosztów eksploatacji drukarek atramentowych należy uwzględnić kilka czynników, ale przede wszystkim cenę atramentu. Ilość zużywanego tuszu zależna jest od częstotliwości drukowania, ale średnio można założyć, że przeciętny użytkownik wymienia pojemnik z tuszem kilka razu w ciągu roku. Uwzględniając wysoką cenę oryginalnych pojemników z tuszem, bardzo prawdopodobne jest to, że dla użytkownika tańszą opcją może okazać się kupowanie co roku nowej drukarki, niż dokupowanie do niej tuszu.

Reklama

(4D)

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: tanie
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama