Co dalej z rynkiem dysków twardych?

Wielka powódź, która w zeszłym roku dotknęła Tajlandię, spowodowała spore straty w fabrykach dysków twardych. W wyniku kataklizmu ceny na światowym rynku gwałtownie poszybowały w górę. Kiedy można spodziewać się spadku cen do poziomu sprzed powodzi?

Początkowo producenci prognozowali, że uda się nadrobić straty i ceny mogą spaść. Analitycy podchodzili do tych informacji z rezerwą. Jedną z firm, której fabryki zostały zniszczone przez wielką wodę, było Seagate. Przedstawiciele spółki potwierdzili właśnie obawy specjalistów.

Jak informuje Seagate, braki w dyskach utrzymają się przez cały 2012 rok, więc nie ma co liczyć na obniżki. Według przewidywań, będzie brakowało około 150 milionów dysków. Firma Western Digital zapowiada, że poziom produkcji sprzed powodzi uda się przywrócić dopiero w trzecim kwartale. Informacje od producentów pokrywają się z prognozami Gartnera.

Reklama

Powódź mocno dała się we znaki firmie Seagate. W wyniku kataklizmu w ostatnim kwartale zeszłego roku producent zanotował sprzedaż niższą aż o 4 proc. Powodem nie był oczywiście spadek zainteresowania dyskami, ale braki w dostawach podzespołów potrzebnych do ich budowy. W grudniu na rynek trafiło około 120 milionów egzemplarzy, czyli aż o 55 milionów mniej, niż wyniosło zapotrzebowanie rynku.

Możliwe, że sposobem na wysokie ceny jest przesiadka na nośniki inne niż HDD. Niestety, wciąż nie oferują one tak wielkiej pojemności jak zwykłe twardziele.

Paweł Żmuda

http://gadzetomania.pl

Gadżetomania.pl
Dowiedz się więcej na temat: Dysk
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama