Złoto dla naiwnych

Mijający rok upłynął pod znakiem spamu "nigeryjskiego" - jednak obecnie "nowością", krążącą po internecie, jest spam "bagdadzki". Oferta zrobienia złotego interesu tym razem brzmi całkiem dosłownie: autorzy podszywają się bowiem pod oddział wojsk koalicji antyirackiej, który odkrył przypadkowo jeden ze skarbów Saddama Husajna, zawierający złote monety i sztabki.

Mijający rok upłynął pod znakiem spamu "nigeryjskiego" - jednak obecnie "nowością", krążącą po internecie, jest spam "bagdadzki". Oferta zrobienia złotego interesu tym razem brzmi całkiem dosłownie: autorzy podszywają się bowiem pod oddział wojsk koalicji antyirackiej, który odkrył przypadkowo jeden ze skarbów Saddama Husajna, zawierający złote monety i sztabki.

Listy, podpisane na przykład przez kapitan Stellę A. informują, że żołnierze nie mają możliwości wywiezienia kosztowności do Stanów Zjednoczonych, poszukują zatem bezpiecznego depozytu w Europie. W zamian za skontaktowanie się przez internautę (i za ujawnienie szczegółów, dotyczących jego konta bankowego), spamerzy obiecują 25-procentowy udział w znalezionych skarbach. Zgodnie z informacją w zakończeniu listu, cała sprawa musi być oczywiście traktowana z najwyższą poufnością, w celu uniknięcia jej ujawnienia opinii publicznej. Jak widać wyłudzanie pieniędzy od naiwnych rzeczywiście nie zna granic.

Reklama

(Enter)

Dowiedz się więcej na temat: złoto | złoto
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy