Wyszukiwanie AI od Google dostępne w ponad 120 krajach. Co z Polską?

Google rozszerza dostępność Search Generative Experience, czyli nowego wyszukiwania opartego na AI o kolejne rynki. Platforma staje się dostępna na terenie ponad 120 krajów. Przy okazji Google poinformowało o dodaniu do rozwiązania czterech nowych języków. Nas oczywiście najbardziej interesuje kwestia Polski.

Search Generative Experience (w skrócie SGE) to platforma uruchomiona wcześniej w tym roku. Jest to odpowiedź giganta z Mountain View na usługę Bing Chat opracowaną przez Microsoft. Najpierw udostępniono ją w ręce użytkowników na wybranych rynkach i były to m.in. Stany Zjednoczone, Japonia oraz Indie. Teraz ogłoszono globalny roll out rozwiązania, które obejmuje ponad 120 różnych krajów. Wdrożenie jest więc na szeroką skalę, ale jak to wygląda w Polsce?

Reklama

Google wdraża SGE globalnie, ale nie w Polsce

Search Generative Experience zostało udostępnione na ponad 120 rynkach, ale na liście nie ma niestety Polski, co dla rodzimych użytkowników jest z pewnością rozczarowaniem. Google zapowiedziało też wprowadzenie czterech nowych języków. Są to hiszpański, koreański, indonezyjski oraz portugalski. Dołączają one do trzech dotychczasowych, którymi są angielski, japoński i hindi.

Dlaczego nowe wyszukiwanie oparte na AI nie jest dostępne w Polsce? Zwróćmy uwagę na fakt, że funkcja operuje na razie tylko w kilku językach, a Polska nie jest dużym krajem. Dlatego zapewne dla giganta z Mountain View nie stanowi priorytetu. Pamiętacie, jak długimi miesiącami musieliśmy czekać w kraju na Asystenta Google? W przypadku SGE może być podobnie i na decyzje producenta większego wpływu nie mamy.

Search Generative Experience to nowe podejście do wyszukiwania

Search Generative Experience działa w podobny sposób, co Bing Chat Microsoftu i tutaj również jest to inne podejście do wyszukiwania opartego na naturalnym języku. Dotychczas szukanie w Google sprowadzało się do zwracania listy linków, które były odpowiedzią na zadane zapytania. Wraz z SGE wygląda to zupełnie inaczej.

Nowa funkcja działa w taki sposób, że na zadane zapytania użytkowników zwracane są bardziej wartościowe treści. Są to w pełni sformułowane odpowiedzi zawarte w pełnych zdaniach, wraz z odniesieniami w postaci cytatów.

Platforma znajduje się na etapie rozwoju, co widać w kontekście prac postępowych czynionych przez Google. Niedawno dodano streszczenia artykułów, które generuje sztuczna inteligencja na podstawie płatnych treści oraz rozszerzono dostępność usługi o młodszych użytkowników. W Stanach Zjednoczonych platforma została oddana w ręce młodzieży w wieku pomiędzy 13 a 17 rokiem życia.

Przy okazji rozszerzenia dostępności SGE na kolejne rynki Google zapowiedziało nowe funkcje. Gigant z Mountain View uruchamia program pilotażowy nowej metody zadawania przez użytkowników pytań uzupełniających. Ma to odbywać się bezpośrednio na stronie wyników wyszukiwania i będzie powiązane z dotychczasową historią zapytań oraz odpowiedzi z popularnej wyszukiwarki.

Polecamy na Antyweb: Gmail na smartfonie będzie dużo wygodniejszy. Zobacz co się zmieni

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: Google | wyszukiwarka | Amnesty International | Sztuczna inteligencja
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy