Turcja: Bez porno w sieci?

Politycy tureccy debatują nad projektem zmian w prawie na mocy którego państwo mogłoby kontrolować całą zawartość sieci w tym kraju i usuwać strony pornograficzne. Kolejną propozycją tej ustawy ma być konieczność uzyskania zgody lokalnych władz przed umieszczeniem na sieci jakiejkolwiek strony WWW.

Politycy tureccy debatują nad projektem zmian w prawie na mocy którego państwo mogłoby kontrolować całą zawartość sieci w tym kraju i usuwać strony pornograficzne. Kolejną propozycją tej ustawy ma być konieczność uzyskania zgody lokalnych władz przed umieszczeniem na sieci jakiejkolwiek strony WWW.

Jeśli stronę chciałby umieścić cudzoziemiec - odpowiednia zgodę wydawałoby Ministerstwo Spraw Wewnętrznych Turcji. Posłowie wnioskodawcy twierdzą, że ustawa nie jest skierowana przeciwko internetowi, lecz wyłącznie przeciwko sieciowej pronografii. Specjaliści jednak twierdzą, że nawet, gdyby uchwalono takie prawo, pozostanie ono prawem pustym, gdyż nie jest żadnym problemem umieszczenie strony WWW np. na serwerze amerykańskim.

Ananova
Dowiedz się więcej na temat: Turcja
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy