Tłumacze z napisy.org bez kary

Tłumacze filmów oraz seriali z zamkniętej 3 lata temu strony napisy.org unikną kary więzienia. Prawdopodobnie bezkarny będzie także administrator serwisu - możemy przeczytać w katowickiej "Gazecie Wyborczej".

Chociaż prokuratura w Zabrzu, która prowadzi śledztwo w sprawie napisy.org, zdobyła listę ponad pięciu tysięcy tłumaczeń filmów, nie uda się jej ustalić autorów napisów - poinformowała katowicka "Gazeta Wyborcza". Prawo telekomunikacyjne mówi, że operatorzy internetowi na polecenie organów ścigania są zobowiązani dostarczyć IP użytkowników, ale tylko autorów plików, które osadzone są na serwerze nie dłużej niż 2 lata. Napisy ze strony napisy.org miały już prawie trzy lata. Zatem trudno ścigać potencjalnych winowajców.

Serwis napisy.org zamknięto 17 maja 2007 po wspólnej akcji polskich i niemieckich funkcjonariuszy. Operacja została przeprowadzona po interwencji Fundacji Ochrony Twórczości Audiowizualnej - FOTA oskarżała założycieli strony o rozpowszechnianie napisów naruszających prawo autorskie. Co ciekawem Koalicja Antypiracka nagrodziła funkcjonariuszy za przeprowadzenie tej operacji swą odznaką "Złotej Blachy"

Reklama

Według informacji "Gazety Wyborczej", administratorem strony był zabrzański handlowiec, natomiast tłumaczeniem zajmowali się studenci z Bielska-Białej, kierowca z Jastrzębia oraz bezrobotny z Krakowa.

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: kara | Gazeta Wyborcza | 'Gazeta Wyborcza' | tłumacze
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama