Tak kradną karty kredytowe

Jak donosi Krebs On Security, gdy logujemy się na stronę sprzedającą skradzione numery kart kredytowych, co chwila jesteśmy atakowani "ukrytymi kosztami". Tak samo, jak w innych, legalnych, sklepach.

Pomijając fakt, że cały proceder jest bezprawny, kradzież jest karalna, odkupienie tych numerów jest niebezpieczne oraz opanowując zdziwienie, że takie strony w ogóle istnieją, musimy spytać - jak płacić za skradzioną kartę? Podając złodziejom własny numer karty kredytowej? To by wyjaśniało, skąd na stronie taki wybór "plastiku".

Krebs przyjrzał się stronie Rock3d.cc, gdzie proponowano mu za 4 dolary dane kart kredytowych Brytyjczyków i karty Amerykanów po półtora dolara. Kiedy zawęził kryteria wyszukiwania do konkretnej okolicy, okazało się, że "serwis" pobiera za to dodatkowe 60 centów. Za określenie stanu i miasta - aż 2,1 dolara. Za podanie panieńskiego nazwiska matki posiadacza karty - kolejne opłaty.

Reklama

Nawet w MacDonaldzie nie proponują tylu dodatków...

Anna Piwnicka

Źródło informacji

gizmodo.pl
Dowiedz się więcej na temat: Karta kredytowa | kredytowe | Kradną | karty
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama