Świat nieustannie walczy z piractwem

W 2008 roku unijni celnicy przechwycili prawie 80 milionów sfałszowanych płyt DVD, CD i kaset. W minionym roku jedynie 343 000. Czyżby aż tak drastycznie ograniczono piractwo w zakresie własności intelektualnej?

Niestety, wysokie liczby przejętych przez służby nielegalnych kopii dzieł muzycznych, filmów, gier i książek do słuchania w roku 2008 wynikają z faktu skonfiskowania wówczas w całości ładunku trzech statków z takimi podróbkami. W roku 2009 nic takiego nie miało miejsca, a liczba postępowań w sprawie fałszerstw dotyczących płyt CD i innych nośników spadła z 2221 do 1877 wykrytych przypadków - takie wnioski płyną z raportu Europejskiej Agencji Celnej ds. Piractwa Marek i Produktów za rok 2009, opublikowanego właśnie przez Komisję Europejską.

Mniej fałszywej elektroniki

Analiza statystyk wskazuje mimo wszystko, że piractwa intelektualnego jest nieco mniej. W ubiegłym roku celnicy w 43 572 przypadkach zatrzymali na granicach łącznie 118 milionów nielegalnych kopii płyt, filmów, gier i książek. Rok wcześniej liczby te sięgały 178 milionów i 49 381 przypadków.

Reklama

W 82 przypadkach dobra zarekwirowane w roku 2009 zniszczono albo doszło za ich sprawą do procesów sądowych z powództwa dysponentów praw autorskich. W 12 procentach przypadków celnicy zwolnili zajęte towary - były oryginalne bądź właściciele praw nie zareagowali na powiadomienia o fakcie ich zajęcia.

Ogółem wśród konfiskowanych dóbr pojawiało się mniej dóbr luksusowych, za to więcej przedmiotów codziennego użytku. Znaczny spadek zaobserwowano w szczególności w przypadku elektroniki i wyposażenia komputerowego. Większość sfałszowanych produktów pochodziło z Chin - łącznie 64 proc. zarekwirowanych towarów.

Grecja przed Holandią

Warto dodać, że wśród zarekwirowanych przez celników towarów na pierwsze miejsce wysuwają się papierosy, na które przypada 19 procent wszystkich skonfiskowanych towarów, inne produkty tytoniowe (16 procent), artykuły markowe (13 procent) i lekarstwa (10 procent).

W niektórych kategoriach produktów na czoło wysuwały się inne kraje, takie jak np. Zjednoczone Emiraty Arabskie czy Egipt. Polska "zaistniała" jedynie w kategorii odzieży i dodatków, zajmując trzecie miejsce - po Chinach i Turcji. Ciekawe jest jednak, że liczna skonfiskowanych w naszym kraju przedmiotów w 2009 roku wyniosła 3 042 146, a rok później jedynie 716 467. Listę krajów, w których towarów zajęto najwięcej, otwiera Grecja, a tuż za nią uplasowała się Holandia.

Walka o markę

Raport roczny KE zawiera wyliczenie skonfiskowanych towarów według praw do dóbr niematerialnych, które ulegały naruszeniu poprzez powstanie podróbek. W 90 procent przypadków wykrycia nielegalnego towaru chodziło o zarzuty naruszenia praw do marki.

Prawa patentowe wchodziły w grę w około pięciu procentach przypadków, zaś podejrzenie naruszenia praw autorskich miało znaczenie w 3,6 procent przypadków.

Większość naruszeń praw autorskich dotyczyła płyt CD i DVD. Odpowiedzialny za sprawy podatków, cła i zwalczania oszustw komisarz UE, Algirdas Šemeta, zapewnił, że władze Unii Europejskiej będą kontynuować "współpracę z międzynarodowymi partnerami handlowymi i z biznesem, aby zapewnić możliwie najlepszą ochronę praw do własności intelektualnej na terenie Unii".

Koordynator działań związanych z prawami autorskimi w Białym Domu, Victoria Espinel, zapowiedziała tymczasem podczas przesłuchania w Izbie Reprezentantów, że administracja USA w ramach nowej strategii przeciwko piractwu produktów skoncentruje się przede wszystkim na Chinach.

Chiński "terroryzm gospodarczy"

Zarówno w skoordynowanych działaniach amerykańskich organów karnych za granicą, mających na celu zwalczanie fałszerstw, jak i w staraniach wymierzonych przeciwko witrynom internetowym, na których można uzyskiwać nielicencjonowane kopie utworów, Państwo Środka znajduje się na pierwszym miejscu.

Według relacji agencyjnej, należący do Partii Demokratycznej deputowany William Delahunt oświadczył nawet, że Chinom zarzuca się "terroryzm gospodarczy". Jeśli Stany Zjednoczone nie będą zdeterminowanie działały przeciwko piractwu w tym azjatyckim kraju, będzie to oznaczać zły przykład dla innych państw.

W ubiegłym miesiącu szefowie firm software'owych, m. in. takich jak Microsoft, domagali się w Białym Domu bardziej stanowczej postawy wobec Chin.

HeiseOnline
Dowiedz się więcej na temat: DVD | świat | procent
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy