Radykalna prawica sponsorowała piractwo

The Pirate Bay, jeden z największych trackerów BitTorrenta na świecie, miał powstać dzięki finansowemu wsparciu szwedzkiego prawicowego ekstremisty Carla Lundströma. Rzecznik prasowy serwisu częściowo potwierdził te zarzuty w jednym z programów telewizyjnych.

The Pirate Bay, firmujący się jako główny serwis torrentowy w internecie (serwis służący do wymiany plików, zazwyczaj łamiących prawa autorskie), zyskał międzynarodowy rozgłos po wielkiej akcji policji, która bezskutecznie próbowała zamknąć go w czerwcu ubiegłego roku. Po trzech dniach witryna ponownie pojawiła się w sieci, do dziś szwedzka policja nie przedstawiła też nikomu zarzutów o łamanie prawa autorskiego.

The Pirate Bay triumfuje, ale jednocześnie powstaje pytanie, skąd administratorzy czerpią środki na finansowanie tak popularnego (i tym samym kosztownego) przedsięwzięcia.

Reklama

Kwestia została poruszona w "Talk-Show Bert", nadawanym przez szwedzką stację TV8 . Prowadzący program - Bert Karlsson na początku lat 90. był prawicowym populistą, potem stał się producentem muzycznym i jednym z twórców szwedzkiej edycji "Idola". Jego zaangażowanie w branży muzycznej może rodzić podejrzenia, że za wszelką cenę będzie on próbował przedstawić The Pirate Bay w złym świetle.

Niemniej jednak, zarzuty o współfinansowanie serwisu przez prawicowego ekstremistę Carla Lundströma zostały w części potwierdzone w programie przez rzecznika The Pirate Bay - Tobiasa Anderssona. Przyznał on, że w początkowej fazie działania trackera finansowany był on przez firmę Rix Telecom, która należała do Lundströma - informuje "Der Spiegel".

- Tak, dał nam serwer i łącza - powiedział Andersson w wywiadzie. Padają również dalsze słowa: - Bez wsparcia Carla Lundströma The Pirate Bay nie mógłby w ogóle wystartować.

Człowiek, o którym mowa, jest jednym ze spadkobierców firmy Wasabröd, będącej największym producentem pieczywa chrupkiego "Wasa". W ostatnich latach wspierał wiele populistycznych i ekstremistycznych ruchów prawicowych, w tym m.in. partię Sverigedemokraterna (Szwedzcy demokraci). Samo ugrupowanie określa się mianem nacjonalistycznego ruchu, przeciwnego wszelkim formom rasizmu. Obserwatorzy polityczni, a także światowe media, mówią jednak o antyimigracyjnym, ksenofobicznym ruchu, prowadzącym rasistowską politykę.

- To chyba lepiej, że Lundström dał nam pieniądze, niż gdyby miał je przekazać na tę partię - dodał w wywiadzie rzecznik The Pirate Bay.

Magnus Eriksson z organizacji Piratbyran, która jest właścicielem The Pirate Bay, twierdzi, że w doniesieniach prasowych o powiązaniu strony z Lundströmem pojawiło się wiele nieścisłości. Strona była w początkowej fazie hostowana przez Rix Telecom, ale głównie dlatego, że pracował w niej jeden z administratorów The Pirate Bay. Jak twierdzi, żadnych innych powiązań z firmami należącymi do Lundströma w późniejszym czasie nie było.

Rzeczywistość wygląda jednak inaczej. Jak podaje serwis Heise Online, również obecna firma hostująca The Pirate Bay ma powiązania z prawicowym ekstremistą. PRQ, na maszynach której działa tracker, funkcjonuje w oparciu o infrastrukturę Rix Port80 - sam serwer stoi w pomieszczeniach, które należą do Rix Telecom. Co prawda Lundström nie jest już głównym dyrektorem firmy, nadal jednak posiada w niej większościowe udziały.

Jaki interes miałby mieć w finansowaniu piractwa? Przeciwnicy Lundströma, w tym m.in. Bert Karlsson twierdzą, że w ten sposób chce on dotrzeć ze swoimi przekonaniami politycznymi do młodych ludzi kochających wymianę plików w internecie. W biznesie i polityce ponoć żadna pomoc nie jest przecież bezinteresowna.

Źródło: Dziennik Internautów
Dowiedz się więcej na temat: sponsorowany | zarzuty | serwis | piractwo | pirate bay
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy