Psie i kocie „słitfocie” rządzą w sieci - nowa moda?

Zwierzęta, a zwłaszcza koty rządzą w mediach społecznościowych. Mają już swoje blogi, portale, aplikacje mobilne, a od niedawna zwierzęcy odpowiednik Instagram’u – Petigram. Powód? Zdjęcia zwierząt są obecnie jedną z najczęściej udostępnianych w sieci treści, a internetowy „petbiznes” należy do najdynamiczniej rozwijających się na świecie.

Moda na "słitfocie" i "fotki z rąsi" kota, psa, chomika czy papugi dotarła także do Polski. Od kilku tygodni wśród kociarzy i psiarzy rządzi portal społecznościowy Pethome.com - ma on już ponad 5 tys. użytkowników, którzy zamieścili ponad 60 tys. zdjęć swoich pupili.

Zwierzęta w mediach społecznościowych jak One Direction

Zdjęcia psów i kotów to jedne najczęściej udostępniane zdjęć w sieci, popularniejsze są tylko zdjęcia zespołu One Direction i te oznaczone hashtagiem #love. Tylko w 2013 roku na Instargam.com zamieściliśmy blisko 18 mln zdjęć swoich psów i ponad 14 mln zdjęć kotów - podaje Huffington Post. Najpopularniejszym zwierzęciem w sieci okazał się pies Tuna z krzywym zgryzem, którego na Instagramie śledzi obecnie blisko 650 tys. osób. 

Reklama

To jednak nie koniec. W 2013 roku zadebiutowała  pierwsza aplikacja mobilna wzorowana na Instagramie - Petigram, dzięki której możemy śledzić swoje ulubione zwierzaki w telefonie.  Jeśli doliczyć do tego kilkanaście serwisów społecznościowych dla właścicieli czworonogów, które wystartowały w 2013 roku, możemy mówić już o prawdziwym zwierzęcym boomie w mediach społecznościowych.

Mania fotografowania psa, kota, kraba

Ale nowa moda na dzielenie się życiem swojego pupila dotarła także do Polski. Już dziś możemy wybierać spośród kilku portali społecznościowych dla właścicieli czworonogów, jakie istnieją w sieci.

- Takich platform będzie przybywało, bo mamy rosnącą potrzebę dzielenia się on-line praktycznie wszystkim -  tym, co jemy, gdzie jesteśmy, z kim się bawimy, ale także życiem naszych pupili. Tworzymy im coraz częściej profile, fan page, blogi pokazując tam niemal każdy aspekt życia naszego kota czy psa. W ten sposób także uczymy się - podglądamy, co noszą yorki za oceanem, radzimy się właścicieli kotów tej samej rasy, pomagamy sobie wzajemnie, kiedy zwierzak choruje - mówi Tomasz Mikołajewski, twórca portalu społecznościowego Pethome.com.

Nisza, która rośnie

Taka nisza zdaje się działać. Amerykański serwis społecznościowy PetsPage.com ma już ponad 500 tys. użytkowników. Na polskim Pethome.com w zaledwie 4 tygodnie zamieszczono ponad 60 tys. zdjęć zwierzaków. W jego galeriach znajdziemy dziś psy, koty, ale także węże, fretki, chomiki, a nawet kraba. Ale zamieszczanie zdjęć to nie jedyny powód, dla których coraz częściej zakładamy konta na portalach społecznościowych.

- Na portalach społecznościowych szukamy kontaktu ze "swoimi", tzn. właścicielami zwierzaków tej samej rasy. Tworzymy grupy, dyskutujemy, wymieniamy się opiniami, często wzajemnie sobie pomagając, kiedy pies zachoruje lub kiedy stwarza problemy wychowawcze. Jest w tym zjawisku więc coś więcej niż tylko zabawa - mówi Mikołajewski.

INTERIA.PL/informacje prasowe
Dowiedz się więcej na temat: social media | Media społecznościowe
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy