Polskie firmy boją się internetu

Ponad 30 proc. polskich mikro firm nie ma swojej strony internetowej. 25 proc. z nich nie posiada nawet adresu e-mail. Przedsiębiorcy bez promocji w sieci sami skazują się na biznesowy niebyt.

Według badań Instytutu TNS OBOP, sytuacja w polskim e-biznesie wygląda niepokojąco, szczególnie na tle krajów zachodnich (w Niemczech ok. 90 proc. firm posiada własną witrynę). O ile z wykorzystaniem internetu w polskich firmach nie jest tak źle, o tyle z promowaniem się w sieci jest już dużo gorzej. Najmniej "wirtualne" są małe, najczęściej jednoosobowe przedsiębiorstwa.

Tymczasem w Polsce jest 18 milionów internautów. Ilu z nich stanowi potencjalnego klienta? To w sieci szukamy informacji o produktach czy usługach i to dzięki internetowi możemy je znaleźć bez większego wysiłku. Dlaczego zatem przedsiębiorcy nie wykorzystują szansy na swój biznesowy sukces? Powody są bardzo różne. Część uważa, że własna witryna nie jest firmie potrzebna, że jej przygotowanie i późniejsze prowadzenie pochłonie zbyt dużo kosztów i czasu. Inni z kolei wychodzą z założenia, że skoro mają już stałych klientów, to po im walczyć o nowych.

Reklama

Od linii telefonicznych do światłowodu

Internet się zmienia. Pojawiają się nowe aplikacje i technologie, które nie tylko ułatwiają życie internautom, ale przede wszystkim stwarzają ogromne możliwości biznesowe. Od czasu, kiedy równo 20 lat temu z budynku Wydziału Fizyki Uniwersytetu Warszawskiego wysłano pierwszy polski e-mail do Centrum Komputerowego Uniwersytetu w Kopenhadze, technologia internetowa wykonała ogromny skok. W 1996 roku Telekomunikacja Polska udostępniła abonentom numer 0-20-21-22. Dzięki niemu można było łączyć się z internetem, płacąc za impulsy - każde trzy minuty połączenia z siecią. Prędkość też pozostawiała wiele do życzenia. Strona potrafiła się ładować nawet kilka impulsów, co bezpośrednio przekładało się na wysokie koszty połączenia. Dziś brzmi to jak powieść fantasy. - Obecnie dzięki sieci światłowodowej możemy dostarczyć internet o przepustowości nawet do 10Gb/s - mówi Paweł Dobosz z Seev. Różnica w rozwiązaniach to przewaga w biznesie, dlatego firmy z branży teleinformatycznej nieustannie poszukują najnowocześniejszych technologii, które nierzadko decydują o sukcesie prowadzonej działalności i przewadze nad konkurencją.

E-administracja

Sporym ułatwieniem dla przyszłych przedsiębiorców jest możliwość załatwienia spraw administracyjnych w sieci. Od lipca br. swoją firmę możemy założyć przez internet. Aby skorzystać z tej możliwości, musimy posiadać e-podpis lub tzw. profil zaufany (poświadczone urzędowo konto na rządowym portalu ePUAP). Następnie wypełniamy wniosek, podpisujemy go, a dalsze czynności tj. zgłoszenie do ZUS, zdobycie NIP, REGON wykonuje za nas system.

Działalność gospodarczą można też założyć bez e-podpisu czy konta na profilu zaufanym - trzeba wypełnić wniosek, wydrukować i w ciągu tygodnia zanieść do urzędu gminy. Tam zostaniemy wprowadzeni do CEIDG przez urzędnika. Portal www.firma.gov.pl nie ma jednak służyć wyłącznie do zakładania firm. Ma być również źródłem informacji o przedsiębiorstwach, sposobem na sprawdzenie potencjalnych partnerów biznesowych. Do tej pory było to trudne, bo dane o małych firmach rozproszone były po całym kraju. Wkrótce znajdą się w jednej, centralnej bazie.

Niestety, jak wynika z badania TS OBOP aż 45% przedsiębiorców nie jest świadomych korzyści, wynikających z posiadania własnej strony internetowej, a 32% nie ma czasu się nią zajmować. Jedno jest pewne: rozwoju cywilizacyjnego i technologicznego nie zatrzymamy, dlatego im szybciej zdamy sobie sprawę z możliwości jakie stwarza internet, tym łatwiej przyjdzie nam osiągnąć biznesowy sukces.

INTERIA.PL/materiały prasowe
Dowiedz się więcej na temat: e-mail | Internet | e-biznes
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy