Parlamentarzyści i internet

"Internet Obywatelski" przeprowadził ostatnio ciekawą akcję. Każdy z posłów na Sejm RP ma założoną skrzynkę pocztową na serwerze Kancelarii Sejmu. Adresy mailowe posłów tworzone są według schematu: imię.nazwisko@sejm.pl. Adresy te dostępne są na podstronach sejmowych, przy notkach biograficznych posłów. Każdy z posłów na początku kadencji otrzymuje wraz z komputerem i modemem pełne informacje o posiadanej przez niego skrzynce pocztowej (hasło, sposób dostępu).

"Internet Obywatelski" przeprowadził ostatnio ciekawą akcję.

Każdy z posłów na Sejm RP ma założoną skrzynkę pocztową na serwerze Kancelarii Sejmu. Adresy mailowe posłów tworzone są według schematu: 

imię.nazwisko@sejm.pl. 

Adresy te dostępne są na podstronach sejmowych, przy notkach biograficznych posłów. Każdy z posłów na początku kadencji otrzymuje wraz z komputerem i modemem pełne informacje o posiadanej przez niego skrzynce pocztowej (hasło, sposób dostępu).

Pracownicy Kancelarii służą

także pomocą w razie problemów technicznych z obsługą poczty. Spełnione są

więc wszystkie warunki formalne, aby kontakt za pomocą e-maila uznać za

pełnoprawną metodę komunikacyjną na linii poseł - obywatele.

"Internet Obywatelski" dwukrotnie - w odstępie tygodniowym - rozesłał listy

elektroniczne do wszystkich 460 posłów. Celem akcji było sprawdzenie, czy

polscy parlamentarzyści korzystają z poczty elektronicznej w kontaktach z 

wyborcami. W pierwszym liście przedstawialiśmy się jako indywidualni

Reklama

obywatele (korzystaliśmy z kont założonych na portalach), zainteresowani

godzinami dyżurów poselskich. Na ten e-mail uzyskano 48 odpowiedzi.

Po ponad tygodniu rozesłaliśmy drugi list elektroniczny, podpisując się już

jako Internet Obywatelski, z prośbą o kontakt. Na ten list otrzymaliśmy 13

odpowiedzi. W sumie uzyskano 61 odpowiedzi, co stanowi 13.3% wszystkich

parlamentarzystów. Lista posłów, którzy w ogóle nie odpowiedzieli na

e-maile, dostępna jest na stronie internetowej: www.egov.pl/posel.

Chcemy podkreślić, że celem naszej akcji nie było sprawdzenie, czy posłowie

osobiście potrafią korzystać z poczty elektronicznej i Internetu jako

rozwiązania technicznego, ale czy mają świadomość istnienia i roli tego

środka komunikacji społecznej i czy chcą korzystać z udostępnionych im

nowoczesnych technologii.

Uzyskane wyniki zmuszają do stwierdzenia, że choć kancelaria Sejmu zapewniła

środki techniczne i rozwiązania organizacyjne, to jednak długa jest jeszcze

droga do wykorzystania Internetu i poczty elektronicznej jako skutecznego

kanału komunikacyjnego do kontaktu parlamentarzystów z obywatelami, wśród

których coraz liczniejsza jest rzesza Internautów. W dziele budowy

społeczeństwa informacyjnego w Polsce brakuje ciągle jeszcze aktywnego

nastawienia tych, których wybraliśmy jako naszych przedstawicieli.

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: Sejm RP | Internet
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy