Mogą być problemy

Aby złagodzić wprowadzone ostatnio ostre restrykcje dotyczące "dyskusyjnej" i "politycznej" strony internetu - rząd chiński zaproponował miejscowym internautom możliwość rejestrowania domen zapisanych nie alfabetem łacińskim, a typowymi "chińskimi" znaczkami. Chińczycy rzucili się rejestrować te domeny.

Aby złagodzić wprowadzone ostatnio ostre restrykcje dotyczące "dyskusyjnej" i "politycznej" strony internetu - rząd chiński zaproponował miejscowym internautom możliwość rejestrowania domen zapisanych nie alfabetem łacińskim, a typowymi "chińskimi" znaczkami. Chińczycy rzucili się rejestrować te domeny.

W ciągu niecałych dwóch dni od zaistnienia tej możliwości - wniosek o rejestrację "narodowych" domen złożyło ponad 450,000 osób, mimo, ze opłata za rejestracje domeny wynosi równowartość 34 USD



Być może Chińczycy maja "temat zastępczy" (skąd my to znamy), ale na dłuższą metę może to spowodować pewne problemy. Popularne programy do "tłumaczenia" tekstu nie potrafią bowiem na razie przetłumaczyć nazwy domeny. A może władze chińskie wprowadziły te możliwość, aby wstrętni wrogowie ludowego ustroju nie mogli zaglądać na chińskie strony?

Reklama
Yahoo!
Dowiedz się więcej na temat: Chińczycy | domeny | problemy
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy