Miarka się przebrała

Niejaki John Zuccarini, człowiek, który zdobył duży rozgłos jako "król cybersqatterów" doigrał się. Wprawdzie prawo amerykańskie nie mogło go skazać bezpośrednio za to, że rejestrował masowo wszelkie możliwe chwytliwe domeny, a później domagał się od firm olbrzymich pieniędzy za odstąpienie praw, ale - podobnie jak w przypadku Al Capone - w końcu znalazł się na niego paragraf.

Niejaki John Zuccarini, człowiek, który zdobył duży rozgłos jako "król cybersqatterów" doigrał się. Wprawdzie prawo amerykańskie nie mogło go skazać bezpośrednio za to, że rejestrował masowo wszelkie możliwe chwytliwe domeny, a później domagał się od firm olbrzymich pieniędzy za odstąpienie praw, ale - podobnie jak w przypadku Al Capone - w końcu znalazł się na niego paragraf.

Zuccarini bowiem rozzuchwalony swoją bezkarnością nieco przeszarżował i zaczął się bawić w przekierowywanie wszystkiego co się da na swoje strony WWW z twarda pornografią. Efekt ten uzyskał rejestrując domeny podobne do tych najpopularniejszych, ale zawierających drobne literówki. Jednakże, gdy zastosował takie sztuczki do serwisów z Harrym Potterem (odwiedzanych w 90 procentach przez małe dzieci) miarka się przebrała. Zuccarini za "skaming" został skazany na 1,9 miliona USD grzywny. Sad zakazał mu także kontynuowania działalności polegającej na podklejaniu odnośników.

Reklama
Dowiedz się więcej na temat: domeny
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy