Kto założył Facebooka?

Toczący się przed sądem spór o to, kto założył sieć społecznościową Facebook, właśnie wkroczył w nowy etap. Tyler i Cameron Winklevoss twierdzą, że Mark Zuckerberg ukradł im pomysł na Facebooka. Chcą oni teraz anulowania ugody z 2008 roku.

Przed dwoma laty bliźniacy wynegocjowali kompromis, na mocy którego otrzymali 65 milionów dolarów, co - w związku z obecną wyceną Facebooka, która opiewa na 50 miliardów dolarów - wydaje im się zbyt niską kwotą. Decyzja w tej sprawie zapadnie dopiero za parę miesięcy.

Kiedy jeden z sędziów federalnych zdążył już odrzucić roszczenia Winklevossów, we wtorek (11 stycznia) złożyli oni pozew przed sądem apelacyjnym w San Francisco. Ich adwokaci argumentują, że bliźniacy zostali oszukani przez Facebooka na kursie akcji. Poza tym wartość firmy została zaniżona. Już wtedy bracia rozpoczęli walką o własne interesy, wiedząc, że Facebooka wyceniano wówczas na 15 miliardów dolarów. Jak twierdzi "The New York Times", prawnicy bliźniaków przyznali właśnie, że podczas negocjacji w sprawie ugody nie stawiali pytań o aktualną wartość przedsiębiorstwa.

Reklama

W wyniku ugody z Facebookiem bracia otrzymali 20 milionów dolarów w gotówce oraz akcje Facebooka, których wartość ustalono na 45 milionów dolarów. Przedstawiciele sieci społecznościowej podkreślają, że wraz ze wzrostem wartości przekazano Winklevossom akcje, które mają obecnie wartość 140 milionów dolarów. Mimo to bliźniacy chcą je anulować i biorą pod uwagę proces przeciwko samemu Zuckerbergowi. Utrzymują, że zatrudnili go jako programistę, który wkrótce rozpoczął prace nad własnym projektem. Zuckerbeg odpiera te zarzuty, twierdząc, że bracia nie planowali stworzenia sieci społecznościowej, ale miejsce do wymiany kontaktów.

W ramach ugody Winklevossowie otrzymali 1,25 miliona akcji po 35,90 dolara za sztukę. Cena bazowała na sumie, którą kilka miesięcy wcześniej za akcje Facebooka zapłacił Microsoft. Bracia chcą teraz doprowadzić do anulowania transakcji, ponieważ na krótko przed ugodą Facebook otrzymał analizę specjalistów, w której jego udziały zostały wycenione jedynie na 8,88 dolarów. Zarządzający siecią społecznościową przemilczeli ten fakt podczas negocjacji. Firma ripostuje, że była to tylko jedna z wielu wycen. Facebook nie jest notowany na giełdzie.

HeiseOnline
Dowiedz się więcej na temat: Facebook
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy