Kto nie lubi Open Source ?

Wydawać by się mogło, że hackerzy dzielą się na dwie kategorie: tych, którzy włamują się dla pieniędzy i "ideowców", których lewicujące poglądy nakazują "tępić" w ten sposób wielkie i bogate firmy, polityków, czy organizacje w rodzaju WTO. Okazuje się, że tak nie jest.

Wydawać by się mogło, że hackerzy dzielą się na dwie kategorie: tych, którzy włamują się dla pieniędzy i "ideowców", których lewicujące poglądy nakazują "tępić" w ten sposób wielkie i bogate firmy, polityków, czy organizacje w rodzaju WTO. Okazuje się, że tak nie jest.

Wczoraj bowiem nastąpiła seria udanych włamań na serwisy propagujące Open Source (do tej pory "otwarte źródła" były otwarcie atakowane wyłącznie przez Microsoft").

Ofiarą włamywaczy padły m.in.:

- portal "SourceForge". Włamanie nie było jedyną "karą" dla tego serwisu. Webmasterzy zostali zmuszeni do ujawnienia publicznie "tajemnic firmowych" pod groźbą kolejnych włamań.

- Serwis themes.org

- Serwer apache.org

I kilka innych mniej znanych stron zajmujących się tematyką "otwartych źródeł". Serwisy takie były w przeszłości już atakowane, jednak były to włamania jednorazowe. Wczorajsze włamania wyglądają na nieźle zorganizowaną i skoordynowaną akcję.

Reklama
Dowiedz się więcej na temat: open-source
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy