KraVAT dla polityków

"Ruszając" sprawę VAT na internet - politycy znaleźli sie między młotem a kowadłem. Podniesienie stawki - to narażenie się wyborcom, obniżenie jej - narażenie się Unii Europejskiej. Zdaniem Komisji Europejskiej nie ma bowiem powodu, aby Polska stosowała obniżoną stawkę VAT na usługi internetowe, skoro w państwach członkowskich normalna stawka UE nie zahamowała rozwoju tych usług.

"Ruszając" sprawę VAT na internet - politycy znaleźli sie między młotem a kowadłem. Podniesienie stawki - to narażenie się wyborcom, obniżenie jej - narażenie się Unii Europejskiej. Zdaniem Komisji Europejskiej nie ma bowiem powodu, aby Polska stosowała obniżoną stawkę VAT na usługi internetowe, skoro w państwach członkowskich normalna stawka UE nie zahamowała rozwoju tych usług.

Polski rząd zwróci się jednak do Komisji Europejskiej o zwolnienie usług internetowych z podatku VAT. Zdaniem minister ds.europejskich Danuty Huebner, zwolnienie z VAT-u usług dostępu internetu co prawda jest sprzeczne z prawem unijnym, ale polski rząd już od dłuższego czasu zabiega o wprowadzenie takiego rozwiązania.

Biurokraci z Brukseli uważają jednak (poniekąd słusznie), że istnieją lepsze sposoby na rozwiązanie sytuacji bez łamania prawa unijnego mówiącego o "normalnej" stawce VAT za internet. Można bowiem obniżyć cenę usługi, lub zmniejszyć - jedną z najwyższych w Europie - stawkę podstawową VAT. Ale na to politycy nie pójdą. Wola bowiem zadrzeć z Brukselą lub internautami niz narazić się TP SA lub fiskalistom z Ministerstwa Finansów.

Reklama

Na razie jednak parlamentarzyści założyli sobie na szyję kraVAT

Dowiedz się więcej na temat: zwolnienie | polski rząd | politycy | Internet | VAT
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy