I ty zostaniesz... pornodomeną

Z pewnością nikt by się nie ucieszył, gdyby dowiedział się, że jego imię i nazwisko stanowi nazwę dla strony pornograficznej. Nie ucieszył się też znany reżyser Spike Lee i podał do sądu Filipińczyka, który serwował "niegrzeczne" treści na www.spikelee.com.

Spike wygrał właśnie proces przeciwko Mercedita Kyamko. Sprawa ciągnie się już 5 lat, a wszystko zaczęło się w 1999 roku rejestracją domeny na nazwisko reżysera poinformowała World Intellectual Property Organization (WIPO). Każdy, kto odwiedzał stronę przekierowywany był automatycznie na pornograficzną clubhongkong.com.

Niniejszym Spike Lee dołączył do grona gwiazd, które wygrały już podobne procesy. Należą do ich Madonna, Celine Dion i Eminem. Wyrokiem sądu, domena jest zwracana "prawowitemu" właścicielowi w ciągu 10 dni, chyba, że przegrany wniesie apelację.

Reklama

(źródło: Web Express: di.com.pl, opr. Renata Bilecka)

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: nazwisko | spike
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy