Hakerzy z Holandii atakują polskie komputery

Polskie komputery ponownie wśród najbardziej zagrożonych w Europie! Użytkownicy komputerów w naszym kraju są bardziej bezpieczni od tych z Niemiec, Francji, Norwegii czy Szwajcarii. Eksperci od cyberbezpieczeństwa przestrzegają jednak, że z miesiąca na miesiąc rośnie zagrożenie ze strony hakerskiego mechanizmu ransomware.

Wrześniowe dane dotyczące aktywności hakerów na świecie wskazują, że najbezpieczniejszym krajem w Europie i na świecie była Litwa, która uzyskała indeks 33,1. Oznacza to, że trzy z dziesięciu przeprowadzonych ataków było skutecznych. Na kolejnych pozycjach znalazły się Dominikana, Mołdawia (40,8) i Białoruś (46,4). Do grona najbardziej niebezpiecznych państw pod względem ataków cyberprzestępców należą z kolei Bostwana (indeks 100) i Uganda (95,3). W Europie są nimi Macedonia (94,8) oraz Gruzja (93,7).

Polska po raz kolejny znalazła się w ścisłej czołówce najbezpieczniejszych krajów. Jak wynika z analiz Check Point, uplasowaliśmy się na 7 miejscu wśród krajów Europy o najniższym stopniu skuteczności hakerów (z wynikiem 54,4)! Nasze komputery okazały się mniej zagrożone niż maszyny z Niemiec (55,1), Francji (55,3) czy Szwajcarii (59,9).

Reklama

Według danych z ThreatCloud, najwięcej ataków na Polskę przeprowadzano z Holandii, z kolei za ponad 1/3 przyczyn zarażeń odpowiada dostęp do niekontrolowanych złośliwych zasobów (zarażonych dokumentów, maili itp.).

- W firmach i administracji rzadko stosuje się zaawansowane systemy szyfrowania urządzeń. Tymczasem na rynku są dostępne, m.in. polskie rozwiązania szyfrowania z wykorzystaniem mechanizmu HVKM (Hybrid Virtual Key Management), które wykluczają przechowywanie danych na serwerach zewnętrznych firm w sposób jawny. To wykorzystują hakerzy z zagranicy – podkreśla Kamil Kaczyński z Instytutu Matematyki i Kryptologii, Wydział Cybernetyki Wojskowej Akademii Technicznej (WAT).

Ransomware coraz większym zagrożeniem

Na uwagę zasługuje rodzaj ataków na polskie komputery. Locky, najpopularniejszy na świecie mechanizm e-okupu, znalazł się wśród 3 najbardziej rozpowszechnionych programów typu malware, odpowiadając za 6% wszystkich rozpoznanych ataków. Na świecie Locky ustępuje jedynie Confickerowi, odpowiadającemu za 14% ataków oraz Sality 6%.

Również Polska dotkliwie odczuwa skutki e-okupów. W ciągu kilku ostatnich miesięcy ich liczba dynamicznie rosła do poziomu 10% wszystkich odnotowanych incydentów cyberataków! Co ciekawe w naszym kraju najpopularniejszym typem Ransomware jest Cryptowall, który zdecydowanie powszechniej wykorzystywany jest przez hakerów niż Locky.

Jak poinformował Omer Dembinsky, główny analityk danych w firmie Check Point, w okresie od kwietnia do czerwca odnotowywano średnio mniej niż jeden atak typu ransomware na polską firmę w miesiącu. W lipcu i sierpniu były to już średnio trzy ataki, natomiast we wrześniu bardzo gwałtownie wzrosła liczba incydentów, przekraczając 12 ataków na jedną organizację w miesiącu! 

- Ciągły wzrost powszechności ransomware wyraźnie wskazuje na skuteczność tego typu działań. Firmy często decydują się zapłacić okup hakerom, obawiając się utraty ważnych danych. To czyni z całego procederu atrakcyjny i lukratywny biznes – twierdzi Nathan Shuchami, szef działu prewencji zagrożeń firmy Check Point. 

Według danych PwC, średnia strata jednej firmy z powodu cyberataków to ok. 2,7 mln dolarów, a całościowy koszt cyberprzestępczości dla światowej gospodarki wynosi od 375 mld do 575 mld dolarów. Koszty w Polsce są nieco mniejsze i wynoszą około 100-300 tys. dolarów.


INTERIA.PL/informacje prasowe
Dowiedz się więcej na temat: cyberbezpieczeństwo
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy