Google chce walczyć z patentami na oprogramowanie

Przedstawiciel Google zasugerował wczoraj, że już najwyższy czas by USA zmieniło ustawodawstwo dotyczące tzw. patentów software'owych. Najlepiej jakby w ogóle z nich zrezygnowano.

Patenty na oprogramowanie są czymś zupełnie nieznanym naszemu systemowi prawnemu. Ale w Stanach coś takiego funkcjonuje, stwarzając pole do popisu dla wszelkiego rodzaju "trolli patentowych". Zrozumiałą krytykę budzi jakość przyznawanych przez USA patentów a także próby (czasem udane) patentowania abstrakcyjnych pomysłów i idei.

- Jest jedna sprawa, które przyglądamy się szczególnie uważnie; jest to kwestia patentów na oprogramowanie i tego czy regulacje, jakie w tej sprawie istnieją, rzeczywiście służą pobudzaniu innowacji i promują przyjazne dla użytkownika rozwiązania - powiedział na konferencji w Aspen Pablo Chavez, dyrektor ds. polityki zewnętrznej Google.

Ciekawe jakie rozwiązania zaproponuje Mountain View, bo aktualny amerykański system patentowy, który dopuszcza do tego, że ktoś może próbować opatentować genom ludzki (tak, nasze geny; casus Celera Genomics - nie udało się im tylko dlatego, że naukowcy pracujący za pieniądze publiczne byli szybsi), a co gorsza może mu się to udać, jest, delikatnie mówiąc, wypaczony.

Reklama

- Naszym zdaniem wojny patentowe nie są dobre dla klientów, nie są dobre dla rynku. Nie wzmagają innowacyjności. Istnieje różnica strukturalna pomiędzy przemysłem a producentami oprogramowania. Mając to na uwadze zaczynamy pracować nad opracowaniem długoterminowych rozwiązań - dodał Chavez.

Źródło informacji

gizmodo.pl
Dowiedz się więcej na temat: USA | Oprogramowanie | Google | patent
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy