G-8: Internet dla ubogich

Uczestnicy drugiego dnia szczytu grupy G-8 na japońskiej Okinawie zastanawiają się, w jaki sposób upowszechnić Internet w najuboższych krajach. Problem jest o tyle skomplikowany, że w większości tych państw są wielkie trudności nawet z założeniem linii telefonicznej. Uczestnicy rozmów na Okinawie mimi to twierdzą, że z dobrodziejstw rewolucji informatycznej mogą korzystać wszyscy.

Uczestnicy drugiego dnia szczytu grupy G-8 na japońskiej Okinawie zastanawiają się, w jaki sposób upowszechnić Internet w najuboższych krajach. 
Problem jest o tyle skomplikowany, że w większości tych państw są wielkie trudności nawet z założeniem linii telefonicznej. Uczestnicy rozmów na Okinawie mimi to twierdzą, że z dobrodziejstw rewolucji informatycznej mogą korzystać wszyscy.

Handel internetowy już stał się kołem zamachowym uprzemysłowionych krajów - ich przywódcy chcieliby, aby podobnie stało się w państwach Trzeciego Świata. Wspólna cyberprzestrzeń sprzyja też poszanowaniu praw człowieka (informacje o prześladowaniach można publikować z każdego miejsca globu, nawet z Chin, gdzie dostęp do Internetu jest ściśle limitowany). Barierą nie do pokonania mogą się stać pieniądze. Zdecydowana większość ubogich krajów nie ma wystarczających funduszy na inwestycje w dziedzinie informatyki. Państwa te są tak zadłużone, że miałyby również kłopoty z uzyskaniem pożyczek na ten cel.

Reklama
INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: Internet
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama