FBI zamyka strony z pirackimi aplikacjami na Androida

FBI przyczyniło się do zamknięcia trzech stron z nielegalnym oprogramowaniem na urządzenia mobilne. Czeka nas powtórka z afery o Megaupload?

Kilka miesięcy temu tematem numerem jeden było zamknięcie serwisu Megaupload. Teraz doszło do podobnego wydarzenia - FBI przerwała działalność trzech stron trudniących się udostępnianiem plików na urządzenia mobilne. I z całą pewnością nie jest to pierwsza tego typu akcja. - Będziemy kontynuować przejmowanie stron, które rozpowszechniają pirackie aplikacje, a odpowiedzialnym za te działania zostaną postawione zarzuty - zapowiada rzecznik Departamentu

Agenci FBI pobrali tysiące nielegalnych aplikacji na Androida z omawianych stron. Dzięki temu mogli dotrzeć do serwerów, na których były przechowywane dane. Warto zauważyć, że akcje przeprowadzone przez władze spotkały się z pochwałami portali traktujących o tematyce mobilnej.

Miejmy nadzieję, że Applanet, AppBucket oraz SnappzMarket będą przestrogą dla innych serwisów zajmujących się udostępnianiem nielegalnych plików. Na zakończenie dodam, iż skala piractwa na systemy Android jest ogromna. Świadczy o tym chociażby sprawa związaną z DEAD TRIGGER, gdzie twórcy gry zostali zmuszeni do przejścia na licencję free-to-play, ponieważ przeważająca większość użytkowników korzystało z nielegalnie pobranej gry - mimo bardzo niskiej ceny wynoszącej zaledwie 0,99 dol.

Reklama

Przemysław Sierechan

Źródło informacji

android.com.pl
Dowiedz się więcej na temat: Megaupload | Android | FBI | aplikacja | piractwo
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy