Facebook zaczął tracić użytkowników

Liczba internautów korzystających z największego serwisu społecznościowego świata zaczęła się zmniejszać. Na razie tylko w krajach, w których witryna ruszyła najwcześniej. Jak duża jest skala zjawiska?

Kiedyś ten dzień musiał nadejść. Facebook zaczyna tracić użytkowników w niektórych krajach. Zuckerberga opuściło już 6 milionów Amerykanów (było 155,2 mln, jest 149,4 mln), 1,52 mln Kanadyjczyków (spadek o 8 proc.!) i po 100 tysięcy Brytyjczyków, Rosjan oraz Norwegów.

Oczywiście w krajach, w których około połowa ludności ma konto na Facebooku, taki problem w końcu musiał się pojawić. Poza tym wszystko można zrzucić na sezonowe wydarzenia, takie jak bliski koniec roku szkolnego.

Trend światowy oczywiście jest odwrotny. Facebook ma ok. 700 mln użytkowników i szacuje się, że niebawem przekroczy nawet miliard. Najszybciej serwisowi rośnie w Brazylii, Egipcie, Belgii i Japonii. Coraz ważniejsze, w wielkim planie Zuckerberga ważną rolę grają kraje Ameryki Łacińskiej, które Facebooka dopiero odkrywają. Ale Brazylia, Meksyk i Argentyna nie wystarczą, żeby podbić świat.

Reklama

W Polsce też fanów przybywa (10,7 mln w marcu), ale niezbyt szybko i raczej nie ma to znaczenia dla całego Facebooka. Jeśli serwis faktycznie ma osiągnąć miliard użytkowników, musi poszukać nowych, dużych rynków - takich jak Chiny. A to proste nie będzie.

Czyżby zaczynał się więc początek końca Facebooka? Historia internetu pokazuje, że nic nie trwa wiecznie. Z drugiej jednak strony, dzięki przyciskowi Like, Facebook stał się czymś więcej niż kolejnym serwisem społecznościowym. Stał się integralną częścią wielu stron internetowych, które bez niego miałyby mniej odwiedzin. Z kolei dla użytkowników Facebook jest najwygodniejszym miejscem, w którym mogą trzymać wszystko i mieć dostęp do wszystkiego: z jednej strony newsów z całego świata, a z drugiej - informacji, kto ze znajomych ma nową dziewczynę.

Nawet jeśli powstanie jakieś nowe, genialne narzędzie, które w jednej chwili pokochają internauci, Facebook nie odejdzie za rok ani za pięć lat.

Michał Wilmowski

Źródło: http://vbeta.pl

vbeta
Dowiedz się więcej na temat: Facebook
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy