Ekolodzy protestują

Prezydent USA - George W. Bush ostatnio został zarzucony e-mailami. Ekolodzy z całego świata wysłali bowiem ponad 100,000 elektronicznych listów po tym, jak Bush wypowiedział tzw. "porozumienie z Kyoto" odnośnie standardów emisji zanieczyszczeń przemysłowych - motywując to tym, ze takie ograniczenia hamują rozwój gospodarki.

Prezydent USA - George W. Bush ostatnio został zarzucony e-mailami. Ekolodzy z całego świata wysłali bowiem ponad 100,000 elektronicznych listów po tym, jak Bush wypowiedział tzw. "porozumienie z Kyoto" odnośnie standardów emisji zanieczyszczeń przemysłowych - motywując to tym, ze takie ograniczenia hamują rozwój gospodarki.

Zdaniem organizatorów kampanii - akcja zakończyła się sukcesem, bowiem w ten sposób pięć razy udało się "wywrócić" serwer Białego Domu. Jednakże każdy kij ma dwa końce. Ponieważ na swoim serwerze tzw. "Przyjaciele Ziemi" ustawili konieczność potwierdzania otrzymania e-maila - wracające "e-kwitki" także zablokowały im serwer

A mnie dziwi to, ze ekolodzy walczą wykorzystując tak nieekologiczne środki jak Internet

Dowiedz się więcej na temat: ekologia | Bush
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy