E-booki zastąpią tradycyjne książki?

Na odbywających się we Frankfurcie nad Menem 60. Targach Książki oczy wszystkich są zwrócone na książki elektroniczne, które już wkrótce mają zawojować rynek wydawniczy.

Według organizatorów imprezy, przychody ze sprzedaży e-booków powinny przekroczyć w 2018 r. wynik osiągany obecnie przez książki tradycyjne. Na targach można oglądać popularny w USA czytnik e- booków Amazon Kindle, poza tym urządzenie japońskiej firmy Sony oraz zadziwiający Readus wyprodukowany przez Polymer Vision, w którym tekst przesuwa się na ekranie niczym zwój pergaminu.

Uczestnicy imprezy spodziewają się, że e-booki już wkrótce opanują rynek wydawniczy. Producenci urządzeń do czytania książek w wersji cyfrowej obiecują, że tekst będzie można "załadować" w dowolnym miejscu i czasie, w tym również poprzez sieć bezprzewodową, a użytkownicy będą mogli wybierać spośród wielu tysięcy tytułów (przykładowo amerykański Amazon oferuje ich 185 tys.).

Reklama

Cyfrowa rewolucja w branży wzbudza mieszane uczucia. Allan Adler reprezentujący amerykańskie stowarzyszenie wydawców wskazuje na ryzyko praktyk pirackich - zjawiska obecnego już w branży muzycznej i filmowej. Jednak zdaniem Frana Dubruille'a z Międzynarodowej Federacji Księgarzy, księgarnie albo pogodzą się z nadejściem cyfrowej rewolucji i zaczną czerpać z niej korzyści, albo będą musiały liczyć się z zamknięciem swoich punktów sprzedaży.

Tymczasem brazylijski pisarz Paulo Coelho dostrzega w nadejściu e- booków same korzyści. Jego zdaniem, wydawcy powinni traktować nowe media jako szansę promocji marketingowej zamiast wrogo odnosić się do nowinek elektronicznych. Pisarz zapewnia przy tym, że bez obawy zamieszcza swoje książki w sieci, w dodatku za darmo, ponieważ taki zabieg pozwala na zwiększenie sprzedaży.

- Im większy wkład, tym większy zysk - argumentuje autor książek sprzedanych na świecie w liczbie 100 mln egzemplarzy.

Mimo że cyfrowa rewolucja w branży wydawniczej na razie ogranicza się do terytorium Stanów Zjednoczonych i Chin, jej nadejście jest nieuniknione. Zanim jednak ono nastąpi, do rozwiązania pozostaje kilka problemów, m.in. kwestia języka - zdecydowana większość książek dostępnych w wersji elektronicznej występuje na razie jedynie w języku angielskim. Inną, techniczną przeszkodą do wprowadzenia na rynek e-booków może być format tekstu. Chodzi o to, by książki były czytelne na wszystkich dostępnych na rynku urządzeniach różnych marek.

Ochłodzić nastroje związane z e-bookami powinien argument dotyczący ceny czytników książek elektronicznych. Obecnie trzeba za nie zapłacić ok. 300 euro, przy czym należy tu dorzucić koszt załadowania książki do czytnika, który może sięgać kosztu wersji papierowej.

INTERIA.PL/PAP
Dowiedz się więcej na temat: książki
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy