Czy wysłużone, papierowe dzienniki lekcyjne zostaną wyparte przez elektroniczne odpowiedniki? Na ile e-dzienniki usprawnią system informacji o postępach w nauce? Czy będą odporne na ataki hakerów?
Dziennik lekcyjny to swoisty święty Graal każdej szkoły. Zawarte w nim wpisy decydują o sytuacji ucznia pod koniec semestru i na koniec roku szkolnego. Czy w dobie cyfrowego przechowywania informacji musi być prowadzony jedynie w wersji papierowej?
Dla nauczycieli i rodziców
W lipcu 2009 roku minister edukacji narodowej Katarzyna Hall podpisała rozporządzenie, które umożliwiło wprowadzenie do szkół dzienników elektronicznych. Na razie pojawiły się - obok tradycyjnych - zaledwie w ok. 0,4 proc. szkół w naszym kraju (z ponad 30 tys. placówek oświatowych).
SPRAWDŹ NASZ RAPORT SPECJALNY - KOMPUTER DLA DZIECKA
E-dzienniki umożliwiają regularne wprowadzanie do bazy danych ocen, informacji o obecności uczniów w szkole, uwag i pochwał oraz tematów zajęć. Dostęp do informacji umieszczonych w cyfrowym dzienniku mają zarówno nauczyciele, jak i rodzice.
Dziennik nowej generacji można przeglądać za pomocą przeglądarki internetowej, komórki, serwisu SMS, komunikatora internetowego lub powiadomień poczty elektronicznej.
Usprawnienie systemu
Zalety e-dzienników są oczywiste: od informowania rodziców o postępach dzieci w nauce, po ułatwienie pracy pedagogów. Decyzja o wykorzystaniu cyfrowego dziennika oznacza koniec ukrywania przez dzieci informacji o złych ocenach w szkole.
Jak działa elektroniczny dziennik - e-dzienniki.net
Poza tym dobre i złe oceny pociech rodzice mogą poznawać na bieżąco. Nie spodoba się to zapewne uczniom, ale rodzice powinni być zadowoleni.
Indeksowanie ocen i obecności na lekcjach w e-dzienniku oszczędza czas nauczycieli - w kilka minut można uzyskać informacje o obecności wszystkich uczniów danej klasy podczas kończącego się semestru, wyliczyć średnią ocen oraz poznać listę zrealizowanych tematów.
Dziennik internetowy to także możliwość wysyłania elektronicznych usprawiedliwień, stały kontakt z kadrą pedagogiczną, a nawet opcja uiszczania przez sieć opłat na rzecz szkoły. Prawdziwa wizja placówki edukacyjnej XXI wieku.
Pozostaje pytanie: dlaczego tak mało szkół decyduje się na wprowadzenie e-dzienników?
Opór grona pedagogicznego
- Podejrzewam, że w każdej szkole kadra wie już o takim produkcie. Czy wdroży takie rozwiązanie? To jest głównie kwestia wyposażenia i mentalności - tłumaczy w rozmowie z INTERIA.PL Marcin Iwaniec, właściciel firmy 4proweb.net, oferującej elektroniczny dziennik. Na tym rynku jego firma konkuruje z innymi przedstawicielami branży, m.in. z takimi jak firm Likus czy NOVA.