Co kryje się w sieci – rozmowa z Tomaszem Palakiem

Co powinniśmy wiedzieć na temat prawa autorskiego w sieci? W jaki sposób możemy dysponować materiałami online? Jakie narzędzia mamy do walki z kradzieżą i hejtem w internecie?

Co powinniśmy wiedzieć na temat prawa autorskiego w sieci? W jaki sposób możemy dysponować materiałami online? Jakie narzędzia mamy do walki z kradzieżą i hejtem w internecie?

Na te i inne pytania odpowie Tomasz Palak - radca prawny, bloger, jeden z prelegentów tegorocznej edycji Infoshare, największego wydarzenia ze świata biznesu, innowacji i technologii w Polsce.

Na temat marketingu w internecie krąży mnóstwo mitów. Jeden z najbardziej popularnych dotyczy praw autorskich i udostępniania rzeczy w mediach społecznościowych. Jak to wygląda w praktyce?

Wrzucając coś na Facebooka nie tracimy do tego praw i nie staje się to wspólne. Po prostu pozwalamy Facebookowi, by również tym dysponował. Nie oznacza to absolutnie, że każdy teraz może użyć przykładowo wrzuconego przeze mnie obrazka.

Reklama

W jaki sposób możemy wykorzystywać zdjęcia, które znaleźliśmy w sieci?

Jedynie w taki, na jaki zgodę wyraził autor. Być może jego oczekiwaniem będzie podpisanie jego jako twórcy, może będzie miał oczekiwania finansowe - a może żadnych. Stąd trzeba je poznać - często są określone obok np. obrazka, nieraz jako literki z licencji Creative Commons.

Czy podobnie sprawa wygląda z muzyką i filmami?

Tak - możemy na przykład swobodnie używać tych na licencji CC0. Jeśli widzimy CC-BY - podpisujemy autora, na CC-NC nie można zarobić i tak dalej.

Wiele osób nie zdaje sobie nawet sprawy z tego, że mogą łamać prawo udzielając się w mediach społecznościowych. Jakie błędy popełniamy najczęściej i jak możemy ich uniknąć?

Najczęściej faktycznie błędy są skutkiem niewiedzy - jest to przede wszystkim używanie cudzych utworów bez informowania o tym autorów. Jedyną metodą uniknięcia jest weryfikacja pochodzenia tego, czym się dzielimy, a także, oczywiście, wcześniejsza edukacja w tym zakresie.

A jak to wygląda z drugiej strony? W jaki sposób możemy bronić się przed naruszaniem praw autorskich w sieci? Jak powinniśmy reagować?

Katalog dopuszczalnych roszczeń jest w art. 79 prawa autorskiego i jest bardzo szeroki - to zarówno roszczenia finansowe, jak i np. oczekiwanie zaprzestania naruszeń i przeprosin. W praktyce częściej dochodzi do porozumienia bez sądu, autorzy nie próbują nikogo "naciągać" - po prostu nie chcą być krzywdzeni.

Powiedzmy, że mamy bloga lub jesteśmy właścicielami niewielkiej firmy i chcielibyśmy zorganizować konkurs w mediach społecznościowych. O czym powinniśmy pamiętać?

O tym, by przestrzegał on nie tylko prawa portalu, ale też po prostu polskiego. Niech nie narusza zatem niczyich danych czy praw autorskich. Warto zdawać sobie też sprawę z kwestii opodatkowania czy tego, że w Polsce losowanie podlega zgłoszeniu odpowiednim urzędom.

Zmieniając temat: w ostatnich latach coraz częściej spotykamy się ze zjawiskiem hejtu w internecie. Jakie mamy narzędzia do walki z tym problemem?

Są to przede wszystkim przepisy z Kodeksu Cywilnego o dobrach osobistych oraz z Kodeksu Karnego w zakresie znieważenia i zniesławienia. Wsparciem mogą też być zapisy Prawa Telekomunikacyjnego. A więc możemy dochodzić swoich praw zarówno drogą cywilną i pozwem, jak i poprzez zaangażowanie administracji i urzędów czy nawet Policji i Prokuratury.

INTERIA.PL
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy