Cenzura politycznych linków?

Wybory do parlamentu to w obecnej chwili jeden z najgorętszych tematów. Jeśli w trakcie rozmowy przez sieć Gadu-Gadu wasz znajomy w nieoczekiwanym momencie przestał odpowiadać, a nadal jest widoczny online, spróbujcie innej formy komunikacji lub skorzystajcie z sieci innego komunikatora. Przerwanie rozmowy wcale nie musi oznaczać, że akurat odszedł od komputera, obraził się na was, czy jest niegrzeczny i was lekceważy.

O zaskakującej "politycznej" blokadzie w komunikatorze Gadu-Gadu poinformował nas jeden z czytelników (dziękujemy). W e-mailu napisał, że użytkownicy wstawiający do opisu stanu w sieci GG odnośnik do strony idz-do-urny.pl, a także próbujący w trakcie rozmowy wysłać link do tej strony otrzymują czasową blokadę wysyłania wiadomości.

Reklama

Sprawdziliśmy najpierw przy pomocy narzędzia LinkScanner, czy pod wskazanym odnośnikiem nie kryje się jakaś brzydka niespodzianka. Strona okazała się "czysta".

Następnie sprawdziliśmy reakcję sieci GG na wspomniany link w trakcie rozmowy prowadzonej pomiędzy dwoma redaktorami Dziennika Internautów. Gdy jeden rozmówca wysłał wspomniany odnośnik do drugiego, możliwość wysyłania wiadomości została dla niego zablokowana. Był widoczny, mógł także otrzymywać wiadomości od innych, ale te wysyłane przez niego nie dochodziły do adresatów.

Gdy konto po ok. 40 minutach zostało odblokowane, powtórzyliśmy test w odwrotnym kierunku (rozmówca wcześniej nie zablokowany wysłał link). Efekt był taki sam.

Potwierdziliśmy również doniesienie, że po wstawieniu "cenzurowanego" odnośnika do opisu w GG, nie jest on widoczny dla innych użytkowników i następuje blokada wysyłania wiadomości.

Firma Gadu-Gadu wcześniej deklarowała neutralność polityczną, ale obecną blokadę można uznać za przejaw politycznej cenzury. Możliwe, że jest to profilaktyczna reakcja Gadu-Gadu na wszechobecne w tej sieci spamerskie łańcuszki i próby rozsyłania linków do zainfekowanych stron. Z pewnością jednak nie powinno dochodzić do tego, aby dostawca komunikatora uniemożliwiał użytkownikom, którzy - co istotne - mają siebie na liście kontaktów, przesyłanie odnośników do jakichkolwiek bezpiecznych stron, w tym także wyrażających ich poglądy.

Rzecznik GG Jarosław Rybus skontaktował się z nami błyskawicznie. Podkreślił, że GG w ogóle nie angażuje się w sprawy polityczne, a wspomniany link najprawdopodobniej został zablokowany przez mechanizm antyspamowy.

Co jednak ciekawe, wspomniana sytuacja z blokadą wywoływaną przez wspomniany link została wczoraj zgłoszona do działu technicznego Gadu-Gadu przez czytelnika, który nas poinformował o całej sprawie. Jak napisał we wczorajszej korespondencji do DI:

Po zapytaniu do działu technicznego firmy GG SA, które wysłałem dnia 17.10.2007, nie dostałem żadnej odpowiedzi.

Pomimo mojej prośby, nie zostały wskazane mi punkty regulaminu, które naruszyłem, ustawiając wyżej wymieniony opis i nie wskazano mi punktu, który złamałem, wysyłając tegoż linka do mojego znajomego.

Nie poinformowano mnie też, dlaczego moja korespondencja jest inwigilowana i cenzurowana.

Ban jednak został zdjęty w przeciągu kilku minut od interwencji.

Jak widać, interwencja naszego czytelnika, pomimo odblokowania jego konta, nie spowodowała usunięcia wspomnianego odnośnika z bazy chroniącej użytkowników GG przed spamem.

PO ZAMIESZCZENIU POWYŻSZEGO ARTYKUŁU REDAKCJA ''DZIENNIKA INTERNAUTÓW" OTRZYMAŁA OD SPÓŁKI GADU-GADU NASTĘPUJĄCE OŚWIADCZENIE:

Dotyczy tekstu: "Gadu-Gadu blokuje polityczny link", Dziennik Internautów

Link http://idz-do-urny.pl/ został zablokowany zgodnie z przyjętymi przez firmę zasadami walki ze spimem, czyli niechcianymi wiadomościami wysyłanymi masowo do użytkowników a zastosowana blokada nie ma nic wspólnego z zarzucanym politycznym zaangażowaniem. Gadu-Gadu S.A. było i jest apolityczne. Fakt, że ten link prowadzi o strony o charakterze wyborczym nie jest żadnym dowodem stronniczości, codziennie blokujemy dziesiątki linków, które w sposób niechciany są wysyłane do użytkowników.

Wiadomość z linkiem http://idz-do-urny.pl/ została wysłana masowo do kilku tysięcy użytkowników - wiadomości takie są w sposób automatyczny wyłapywane przez antyspam. Antyspam został wprowadzony na liczne prośby użytkowników, aby ograniczyć otrzymywanie od nich niechcianych wiadomości.

Oto więcej szczegółów: w środę 3 października 2007 o godz. 22:52:50 został zanotowany fakt próby spamowania z powyższym linkiem. Dnia Czw. 04 Paź. 2007, 05:29:38 spimujący numer GG został zablokowany na dwie godziny (tak działa blokada). Tego samego dnia link http://idz-do-urny.pl/ został wpisany na listę adresów www, które są wysyłane jako spim/spam. A więc blokada nastąpiła już 2 tygodnie temu.

Pragniemy stanowczo podkreślić, że Gadu-Gadu S.A. jest apolityczne i fakt, że na kilka tysięcy blokowanych linków przez antyspam znajduje się link prowadzący do strony politycznej, nie świadczy o braku niezależności. Jakiekolwiek kojarzenie to z podtekstem politycznym i zarzuty wysuwane w stosunku do GG są nieodpowiedzialne.

Pragniemy jednocześnie odnieść się do stwierdzenia użytego w artykule: "Sprawdziliśmy najpierw przy pomocy narzędzia LinkScanner, czy pod wskazanym odnośnikiem nie kryje się jakaś brzydka niespodzianka. Strona okazała się "czysta" - antyspam GG sprawdza nie tylko czy strona www jest czysta w zakresie programów typu malware, ale także antyspam reaguje, gdy dany link jest wysyłany w nienaturalnie dużej ilości wiadomości. I to jest czynnik decydujący o blokadzie. Dlatego podważanie przez autora tekstu zasadności blokady tylko dlatego, że strona jest czysta, jest bezzasadne.

Przy okazji chcieliśmy zwrócić uwagę na fakt, że powyższa blokada antyspamowa to nie pierwszy przypadek działania antyspamu w trakcie trwającej kampanii wyborczej - wielokrotnie spotkaliśmy się już z przypadkami spamu politycznego i był on blokowany bez względu na to, jaką partię reprezentował.

Według nas ocena systemu antyspam na przykładzie wybiórczego zdarzenia jest nieobiektywna. System antyspam wprowadziliśmy 4 miesiące temu, jego skuteczność widzimy jest zauważalna dopiero, gdy zostanie zablokowany link w kontekście politycznym.

Żałujemy, że nie mogliśmy skomentować sytuacji przed publikacją tekstu. Pozostaje mieć nadzieję, że autorowi tekstu nie przyświecało żadne drugie dno polityczne, jakie nam z kolei przypisuje.

REDAKCJA DZIENNIKA INTERNAUTÓW ODNIOSŁA SIĘ DO POWYŻSZEGO OŚWIADCZENIA W NASTĘPUJĄCY SPOSÓB:

Otóż po pierwsze, pisząc o narzędziu LinkScanner nie mieliśmy zamiaru usprawiedliwiać ewentualnego spimowania. Wspomnieliśmy o nim aby promować wśród internautów dobry nawyk sprawdzania linków rozsyłanych przez komunikatory. Od dawna istnieją szkodniki internetowe, które po zainfekowaniu systemu ofiary rozsyłają do osób znajdujących się na listach kontaktowych używanych przez nich komunikatorów spim, a także odnośniki do niebezpiecznych stron. Adresat wiadomości myśli w takiej sytuacji, że otrzymał bezpieczny link od swojego znajomego, tymczasem to działanie wirusa komputerowego, mające na celu zainfekowanie systemu kolejnej ofiary.

Po drugie - autor tekstu o blokowaniu politycznego linka nie przypisywał GG żadnej politycznej opcji!

Stwierdził jedynie fakt, że Gadu-Gadu blokuje polityczny link, dalej wspominając o możliwej cenzurze ogólnych treści politycznych, co mogłoby oznaczać nadgorliwość zadeklarowanej wcześniej apolityczności Gadu-Gadu S.A. Autor poddaje również możliwość, iż blokada ta mogła być efektem właśnie systemu antyspimowego:

Firma Gadu-Gadu wcześniej deklarowała neutralność polityczną, ale obecną blokadę można uznać za przejaw politycznej cenzury. Możliwe, że jest to profilaktyczna reakcja Gadu-Gadu na wszechobecne w tej sieci spamerskie łańcuszki i próby rozsyłania linków do zainfekowanych stron.

Jak przyznaje Gadu-Gadu w przytoczonym wyżej oświadczeniu system komunikatora blokuje każdy spam, także polityczny, co jest godną pochwały praktyką.

Autor tekstu wyraził jedynie obawy co faktu, że system ten działa także w przypadku bezpośredniej rozmowy pomiędzy zadeklarowanymi znajomymi, którzy mają siebie na listach kontaktów i nie wysyłają masowo odnośników do wielu użytkowników. Co więcej, wspomniano też o dziwnym zjawisku - czyli blokadzie w momencie, gdy wspomniany link wstawimy sobie w opisie statusu.

Autor tekstu miał na względzie jedynie dobro internautów korzystających z sieci GG, którzy mogli zostać zaskoczeni zablokowaniem konta. Ryzyko istniało pomimo wcześniejszego zgłoszenia tej sprawy przez jednego z użytkowników i braku reakcji ze strony obsługi technicznej GG, o czym pisaliśmy w aktualizacji do poprzedniej wiadomości.

Podkreślamy także, że DI dostrzega antyspimowe wysiłki GG i problem spimu.

W dniu dzisiejszym (19.10.2007) Redakcja "Dziennika Internautów" ponownie sprawdziła czy filtr antyspamowy nadal działa w przypadku wspominanego linku. Okazało się, że nie. "DI" zauważa, że jest to prawdopodobnie związane z modyfikacją filtru antyspamowego stosowanego w komunikatorze GG.

Źródło: Dziennik Internautów
Dowiedz się więcej na temat: dziennik | konto | cenzura | blokada | Gadu-Gadu
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy