Belgia na celowniku oszustów internetowych

Policja w Belgii i koncern Microsoft ostrzegają i apelują o czujność, by nie zezwalać osobom postronnym na dostęp do swoich komputerów i nie ściągać za ich radą żadnego oprogramowania.

Schemat działania jest zawsze taki sam. Oszuści, mówiący po angielsku z azjatyckim akcentem, dzwonią do wybranej osoby i mówią, że mają problem z komputerem. "Przekonują, by wejść na wybraną stronę internetową, kliknąć zamieszczony na niej link i ściągnąć specjalne oprogramowanie, które - jak się później okazuje - jest szpiegowskie i złośliwe oraz pozwala oszustom przejąć kontrolę na komputerem" - tłumaczy Kathleen De Waele z firmy Microsoft.

Oszuści później szantażują, domagają się pieniędzy i grożą wykasowaniem wszystkich danych. Przedstawiciele koncernu Microsoft podkreślają, że nigdy nie dzwonią do swoich klientów, nie instruują ich, by wchodzili na strony internetowe i ściągali oprogramowanie. Belgijska policja zaleca, by po otrzymaniu takiego telefonu natychmiast się rozłączyć, a tych, którzy wpadli w pułapkę, prosi o kontakt.

Reklama
Informacyjna Agencja Radiowa
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy