Włocławek: Znaleźli miecz, który może być starszy niż Polska

We Włocławku dokonano jednego z najważniejszych okryć archeologicznych ostatnich dziesięcioleci. Mowa o wikińskim mieczu z czasów powstania państwa Piastów, który przetrwał wieki w bardzo dobrym stanie.

Wikiński miecz znaleziony we Włocławku

Miecz znaleziono 12 stycznia podczas prac pogłębiania basenu przystani Ośrodka Sportu i Rekreacji przy ul. Piwnej we Włocławku. Sławomir Mularski, właściciel firmy zajmującej się pracami, zauważył średniowieczny skarb w hałdzie mułu wykopanego z Wisły. Nie mógł nadziwić się, że ma przed sobą niezwykle dobrze zachowany miecz.

Od razu powiadomił delegaturę Wojewódzkiego Urzędu Ochrony Zabytków we Włocławku, która przekazała go do specjalistycznych badań na Uniwersytecie Mikołaja Kopernika w Toruniu. Specjaliści ustalili, że miecz to jedno najważniejszych nowoczesnych odkryć archeologicznych w Polsce.

Reklama

Miecz datowany jest na IX-X w. n.e. i może mieć nawet 1000 lat. Sugeruje to, że pochodzi z okresu kształtowania się państwa Piastów, będąc nawet od niego starszym. To więc prawdziwy unikat na skalę krajowej archeologii. Ze względu na możliwą wartość historyczną oraz stan, jego wartość oszacowano na 100 tysięcy... dolarów.

Miecz z tajemniczą inskrypcją

Idealny stan pozwolił od razu rozpoznać relikt jako jeden z mieczy karolińskich, które potocznie nazywano wikińskimi. Według niektórych hipotez produkowano je prawdopodobnie w rejonie nadreńskim, skąd eksportowano głównie do Europy północno-zachodniej - państw frankijskich i Skandynawii.

Te miecze wykorzystywali szczególnie Wikingowie, dlatego nazywane są wikińskimi. To za ich sprawą oręż szeroko rozpowszechnił się w regionie Bałtyku i Europy Środkowo-Wschodniej, w tym na terenie Polski. Miecz z Włocławka ma jeszcze bardzo znamienną cechę, jaką wykazały badania rentgenowskie.

Na klindze odkryto inskrypcję, co nasuwa wniosek, że może to być zapis U[V]LFBERTH, znamienny dla niektórych mieczy wikińskich. Do tej pory w Europie mieczy z taką inskrypcją odkryto 177, a w samej Polsce - 8. Według jednej hipotezy ta inskrypcja charakteryzowała warsztat kowalski, wykonujący miecze najwyższej jakości. Wedle tej hipotezy oręż "Ulfberhta" może być więc niezwykle luksusowym symbolem elitarnego statusu, toteż pozwolić sobie na niego mogli tylko bogaci wojownicy. Niemniej Olaf Popkiewicz, archeolog i redaktor programu Poszukiwacze Historii, przedstawił hipotezę, że inskrypcja może być tak naprawdę zachowaną formą zapisu brzmienia imienia skandynawskiego herosa Beowulfa.

Być może miecz z Włocławka pozwoli zdobyć dodatkowe informacje nt. tajemniczych mieczy Ulfbrehta. - [Miecze wikińskie - przypis red.] produkowane były gdzieś w środkowej Europie, trudno na razie jeszcze powiedzieć gdzie. Być może badając sprawę tego miecza, zbliżymy się do źródeł wytwarzania. Miecze były wykonywane ze stali węglowej o bardzo precyzyjnym składzie, bardzo ściśle określonej ilości węgla. Stal była bardzo mocna, elastyczna, a nie krucha, albo słaba. Jest to rzecz niesłychanie charakterystyczna i ważna. Stanowi to o absolutnie dużej wyjątkowości tego typu mieczy - powiedział wojewódzki konserwator zabytków Sambor Gawiński, cytowany przez portal Dzień Dobry Włocławek.

Miecz Wikinga w Polsce? A kto powiedział, że Wikinga

Według jednej z hipotez miecz należał do Wikinga, który mógł przebywać na terytorium dzisiejszego Włocławka. Wiadomo, że w okresie IX i X w. w Europie Środkowo-Wschodniej istniały bardzo silne wpływy Skandynawów, którzy wybierali się w te rejony np. w ramach handlu.

Wojewódzki Urząd Ochrony Zabytków zauważył, że prawdopodobnie w X wieku, w miejscu gdzie znaleziono miecz funkcjonował silny ośrodek grodowy, przez który przebiegał szlak handlowy z terenu Kujaw w kierunku ziemi dobrzyńskiej, chełmińskiej oraz dalej w kierunku Prus.

- Być może z racji położenia nad Wisłą, która musiała być w tamtym okresie ważnym szlakiem żeglugowym, funkcjonowała tam również przystań, łącząca miejsce to z wodami, a co za tym idzie, szlakami dalekosiężnymi Morza Batyckiego, również z tym w kierunku Skandynawii - treść postu opublikowanego przez Wojewódzki Urząd Ochrony Zabytków w Toruniu na Facebooku

Jednak jest jeszcze inna teoria, a mianowicie to, że miecz po prostu przybył do regionu obecnego Włocławka, dzięki handlowi i należał do jednego z lokalnych wojowników bądź przedstawiciela władzy. - Być może miecz odkryty we Włocławku stanowił element wyposażenia osoby znajdującej się wśród ludzi odpowiedzialnych za rozszerzanie władztwa Piastów w X wieku na nowe obszary, wykraczające poza Wielkopolskę - treść postu opublikowanego przez Wojewódzki Urząd Ochrony Zabytków w Toruniu na Facebooku

Na ten moment jednak nie można powiedzieć, czy miecz z Włocławka należał do Wikinga, lokalnego wojownika, czy człowieka Mieszka I. Szansą na poznanie odpowiedzi są dalsze badania i prace konserwacyjne. Mają trwać ok. 2 miesiące.

Gdzie trafi niezwykły miecz?

Po wszystkich pracach wikiński miecz z Włocławka trafi na wystawę, jako jeden z najważniejszych krajowych eksponatów. Ze względu na wartość historyczną, ostateczną decyzję gdzie zostanie umieszczony, może podjąć Ministerstwo Kultury i Dziedzictwa Narodowego. Sam znalazca chciałby jednak, aby miecz wrócił do miasta, gdzie go wydobyto. - Największą nagrodą dla znalazcy byłoby to, aby trafił on do Włocławka. Taka jest moja prośba - podsumował Sławomir Mularski w rozmowie z PAP.

INTERIA.PL
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy