Starożytne rzymskie slogany polityczne odnalezione w Pompejach

Jeżeli często myślisz o Imperium Rzymskim, to na pewno spodoba ci się również to. Archeolodzy w Pompejach nie zwalniają tempa. Tym razem udało im się odsłonić napisy polityczne w jednym z domów w Pompejach. Parę miesięcy temu, w tym samym domu odkryto fresk przedstawiający „najstarszą pizzę świata”.

Pompeje stopniowo odkrywają swoje tajemnice

Wykopaliska archeologiczne w Pompejach trwają. Kilka tygodni temu odkryty został fresk przedstawiający martwą naturę i coś, co do złudzenia przypomina kawałek pizzy. W tym samym domu archeolodzy odkryli napisy na ścianach, które dzięki temu, że najpierw zostały wyryte, a później pomalowane na czerwono, zachowały się do dzisiaj. Odkrycie jest wynikiem prowadzenia nowych wykopalisk mających na celu ochronę domów oraz sklepów wzdłuż Via di Nola. 

Reklama

Napisy tego typu nie są rzadkością, często na ścianach sklepów i domostw starożytnego miasta badacze natykają się na inskrypcje. Jednak w ten przypadek jest wyjątkowy, ponieważ po raz pierwszy znaleziono je wewnątrz domu. Zapewnia to lepszy wgląd w życie codzienne w Pompejach, zanim zostały zniszczone i pogrzebane w wyniku erupcji Wezuwiusza w 79 roku n.e.  

Rzymianie zapewniali sobie przychylność bóstw dzięki odprawianiu określonych rytuałów

Napisy zostały odnalezione w pomieszczeniu nazywanym Lararium. Jest to domowe miejsce kultu larów, czyli bóstw opiekuńczych domów oraz rodziny w tradycji rzymskiej. Członkowie rodziny musieli wykonywać codziennie rytuały, aby zapewnić sobie przychylność bóstw. Co ciekawe, archeolodzy w tym miejscu odkryli również ostatnią złożoną przez tę rodzinę ofiarę, tuż przed tragiczną w skutkach erupcją.  

Pozostałości odnalezione w tym miejscu sugerują, że figi i daktyle zostały przypalone nad pestkami oliwek i szyszką zawierającą orzeszki piniowe. Szyszki te były nieodłącznym elementem obrzędów przeprowadzanych w lararium. Na zakończenie rytuału dodano prawdopodobnie jeszcze całe jajko, a całość przykryto.  

Polityczne inskrypcje, czyli kampania sprzed tysięcy lat

Na ścianie w lararium archeologowie znaleźli inskrypcje, które zachęcają do głosowania na kandydata na edyla. Jest nim Aulus Rustius Verus, czyli rzymski sędzia odpowiedzialny za roboty publiczne, który ubiegał się o tę rolę. Rustius Verus znany jest historykom jako jeden z dwóch najwyższych urzędników w mieście w 70 roku, n. e.   

Dom najprawdopodobniej należał do zwolennika bądź przyjaciela Rustiusa Werusa, bądź ewentualnie wyzwolonego niewolnika. W domu znajduje się również piekarnia z dużym piecem, gdzie kilka miesięcy temu archeolodzy odkryli szczątki trzech ofiar.  

W związku z tym, że w domu znajdowała się piekarnia, można przypuszczać, że odbywał się tam handel głosami, nie do końca chodziło o korupcję samą w sobie, bardziej o nawiązywanie sojuszy politycznych.   

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: pompeje | wezuwiusz
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy