Archeologiczne sensacje na Dolnym Śląsku. "Bardzo cenne znalezisko"

Na Dolnym Śląsku mnożą się ciekawe odkrycia archeologiczne - nie tylko te pochodzące z wykopalisk, ale i takie, na które natrafiono przypadkowo. Z regionu napływają informacje o odsłonięciach artefaktów m.in. z epoki brązu i z epoki żelaza. Wyjątkowości niektórym elementom dodaje fakt, że wcześniej raczej nie spotykano podobnych zabytków na wybranych obszarach. "Tutaj nie mamy takich znalezisk, tak starych", komentował kwestię najnowszych odkryć ekspert.

Na Dolnym Śląsku mnożą się ciekawe odkrycia archeologiczne - nie tylko te pochodzące z wykopalisk, ale i takie, na które natrafiono przypadkowo. Z regionu napływają informacje o odsłonięciach artefaktów m.in. z epoki brązu i z epoki żelaza. Wyjątkowości niektórym elementom dodaje fakt, że wcześniej raczej nie spotykano podobnych zabytków na wybranych obszarach. "Tutaj nie mamy takich znalezisk, tak starych", komentował kwestię najnowszych odkryć ekspert.
Na Dolnym Śląsku mnożą się odkrycia archeologiczne. /123RF/PICSEL

Nie trzeba od razu organizować wykopalisk archeologicznych i wyznaczać stanowisk badawczych, aby odkryć rozmaite rzeczy z przeszłości. W różnych miejscach przypadkowo można natknąć się na wielorakie artefakty z dawnych czasów, a nawet bardzo cenne zabytki. Zdarza się, że nawet we własnym domu mamy przedmioty, które mogą okazać się potencjalnie wartościowe np. dla lokalnego muzeum, jak to miało miejsce w przypadku Kuby, który znalazł ciekawe dokumenty na strychu. Innym razem wystarczą jakieś prace remontowe, np. podczas naprawy dróg, aby dokopać się do śladów z minionych epokOgrom tego typu odkryć poczyniono ostatnimi czasy m.in. w Kamieniu Pomorskim.

Reklama

Teraz do ekscytujących odkryć doszło na Dolnym Śląsku - traf chciał, że przypadkowo odsłonięto cenne artefakty w Świdnicy oraz w okolicach Świebodzic. Na elementy z epoki brązu natknął się podczas spaceru pewien mężczyzna, natomiast artefakty z epoki żelaza odsłonili robotnicy podczas remontu drogi. Co dokładnie znaleziono?

Dobrze zachowany zabytek z epoki brązu

Bezcenne znalezisko w okolicach Świebodzic odkrył spacerowicz - mężczyzna przy polnej drodze zauważył ostrze.

- To było przypadkowe znalezisko. Przy granicy z polem, przy drodze polnej. Zobaczyłem ostrze. Zainteresowało mnie to. Wyjąłem to, później wygooglowałem i stwierdziłem, że to jest coś cennego archeologicznie. Przeczytałem, że takie rzeczy trzeba zgłaszać i postanowiłem to zrobić - powiedział znalazca portalowi dziennik.walbrzych.pl

Szybko okazało się, że to bardzo cenne znalezisko w kontekście tych okolic. Mężczyzna znalazł bowiem odlaną z brązu siekierkę, która może mieć niemal 4000 lat. W tamtych czasach to było bardzo ważne narzędzie, wykorzystywano je m.in. do karczowania drzew. Ekspert, który przyjrzał się znalezisku, powiedział, że "nie pamięta tak dobrze zachowanej siekierki".

- Pan przyniósł siekierkę z okresu epoki brązu. Możemy ją datować tak 1200 - 1800 lat przed naszą erą. Jeżeli chodzi o Świebodzice i okolice to bardzo cenne znalezisko. Tutaj nie mamy takich znalezisk, tak starych - powiedział wspomnianemu serwisowi Marek Kowalski z wałbrzyskiej delegatury Wojewódzkiego Urzędu Ochrony Zabytków we Wrocławiu.

Dawne cmentarzysko i zabytki z epoki żelaza

Urząd Miasta w Świdnicy poinformował natomiast o odsłonięciu, jakiego przypadkiem dokonali robotnicy podczas prac przy remoncie ulicy Kraszowickiej. Ekipa remontowa wykopała dwie czarne, lśniące amfory ze starszej fazy epoki żelaza. Znaleziska zostały niegdyś pieczołowicie ozdobione - wyryto na nich wzory w postaci poziomych i skośnych linii. Miejsce, w którym odkopano te artefakty, jest bardzo ważne dla badaczy.

- Miejsce, w którym znaleziono amfory, jest niezwykle ważne z punktu widzenia archeologicznego. To stary cmentarz łużycki, odkryty po raz pierwszy w 1854 roku podczas budowy linii kolejowej do Dzierżoniowa. Badania archeologiczne na tym terenie rozpoczęto w 1903 roku, podczas przebudowy tej trasy. Kontynuowano je w okresie powojennym. Wówczas zbadano kilkadziesiąt grobów, w których znaleziono urny popielnicowe i przystawki (naczynia) z darami grobowymi, m.in. ptaszki grzechotki, żelazne szpile czy też noże - wylicza Magdalena Dzwonkowska z Urzędu Miasta w Świdnicy dla portalu walbrzych.naszemiasto.pl.

Amfory mają ok. 2700 lat. Dalsze badania m.in. DNA oraz śladu węglowego pomogą ujawnić, czyje prochy znajdują się w naczyniach.

Historia Dolnego Śląska

Po zakończeniu specjalistycznej ekspertyzy naukowej, która określi zawartość znalezionych w Świdnicy naczyń, najprawdopodobniej zostaną one wystawione w świdnickim muzeum. Podobny proces czeka siekierkę z okolic Świebodzic. Po dokładniejszych badaniach najpewniej uzupełni zbiory lokalnego muzeum. Artefakty staną się tym samym symbolicznymi świadectwami dziejów regionu, które poszerzą wiedzę nie tylko ekspertów, ale i odwiedzających przybytki zwiedzających.

Jak podkreślają specjaliści, tego typu znaleziska, choć zazwyczaj sensacyjne głównie dla naukowców i pasjonatów, są istotnym uzupełnieniem danych o historii terenów obecnie leżących na Dolnym Śląsku - podobnie rzecz ma się w przypadku odkryć w innych rejonach Polski. Każde takie znalezisko, nawet przypadkowe, warto sprawdzić. Znajdując ciekawe artefakty najlepiej skontakować się z odpowiednim urzędem, albo np. z lokalnym muzeum i być może tym sposobem dołożyć cegiełkę do lepszego poznania dziejów okolicy, albo nawet stać się znalazcą cennego zabytku

Nie mając pewności co do wartości przedmiotu, można zgłosić się też do właściwego starosty. Urzędnik ma obowiązek wystąpić o opinię konserwatora zabytków w celu ustalenia wartości i charakteru odkrytego przedmiotu.

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: odkrycie archeologiczne | Dolny Śląsk | Polska | Epoka Brązu
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy