Z "Gwiezdnych wojen" do rzeczywistości

Technologia przyciągania obiektów za pomocą wiązki laserowej ("tractor beam") znana z filmów science fiction przestała być tylko teorią.

Naukowcy już od dawna innowacyjne pomysły zapożyczają z gatunku science fiction. Jednym z tych, który nie miał jeszcze swojego praktycznego zastosowania jest znana z "Gwiezdnych wojen" oraz serialu "Star Trek" wiązka przyciągająca (ang. tractor beam). Wykorzystując wysokoenergetyczną wiązkę Bessela, naukowcy z Singapore's Agency for Science, Technology and Research (A*STAR) stworzyli działo umożliwiające przyciągnięcie lub odsunięcie od siebie obiektu w ekstremalnie małej skali.

Wiązka Bessela różni się od normalnej wiązki lasera tym, że na przeszkodzie nie wygląda jak sama kropka, ale jak kropka otoczona koncentrycznymi kręgami. Teoretycznie wiązka taka mogłaby indukować pola elektryczne i magnetyczne na ścieżce obiektu, co z kolei spowodowałoby wyrzut światła do przodu i w efekcie pociągnęłoby próbkę do tyłu, przeciwnie do ruchu wiązki.

To, co do niedawna było jedynie teorią, zostało potwierdzone przez badaczy A*STAR. Teraz ich celem będzie przejście do obiektów naturalnej wielkości i próba odtworzenia eksperymentu poza laboratorium.

Reklama

- Wiązka Bessela raczej nigdy nie będzie w stanie przyciągnąć człowieka lub samochodu, gdyż wymagałyby użycia ogromnej ilości energii, a także niewykluczone, że uszkodziłaby strukturę owego obiektu. Jednakże technologia ta może być wykorzystywana w wielu działach biologii, od mikrobiologii począwszy, a na inżynierii biomedycznej skończywszy - powiedział Heifeng wang, członek zespołu A*STAR.

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: technologia | Star Wars | science fiction | biologia | NASA
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy