Tajemnica fantomowych dłoni rozwiązana?

Brytyjskim naukowcom udało się zobrazować sposób, w jaki mózg odzwierciedla fantomową kończynę. Okazuje się, że taki narząd niewiele różni się od prawdziwego.

Z badań przeprowadzonych przez dr Matthewa Longo z Birkbeck wynika, że kora czuciowo-ruchowa nie potrzebuje żadnych danych z otoczenia, by reprezentować jakąś część ciała. By do tego dojść, naukowiec przeprowadził prosty eksperyment z 38-letnią Catherine Long, która urodziła się bez lewej ręki i odczuwała istnienie kończyny fantomowej. Pacjentka miała umieścić pod stołem prawą rękę oraz wskazać gdzie według niej znajdują się opuszki palców i kostki, co zostało odnotowane za pomocą specjalnego aparatu. Czynność powtórzono z dłonią fantomową i otrzymano zaskakujące wyniki.

Jak się okazało, pacjentka nieświadomie skróciła palce i poszerzyła prawą dłoń. Kobieta to samo zrobiła z lewą, fantomową dłonią, mimo że nigdy jej nie używała. Okazało się, że Long postrzega obie dłonie w ten sam sposób.

Już wcześniej badacze wykazali, że podświadomie poszerzamy dłonie i mocno skracamy palce, co najbardziej jest zaakcentowane w przypadku kciuka. Ze względu na specyficzną organizację kory somatosensorycznej, postrzegamy własne ręce w sposób odbiegający od rzeczywistości.

Wiele wskazuje, że także obraz naszego ciała może być produktem podświadomego działania mózgu, a nie skutkiem postrzegania jak jest naprawdę, opartego na bodźcach ze środowiska.

Reklama
INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: dłonie | Mózg
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy