Ta torebka jest mikroskopijna i... sprzedano ją za 63 tysiące dolarów

Kolektyw MSCHF stworzył mikroskopijną torebkę, którą trudno zobaczyć gołym okiem. Zdecydowanie nie jest to przedmiot funkcjonalny, ale jest za to... obrzydliwie drogi, ponieważ został sprzedany za ogromną kwotę, czyli 63 750 dolarów. Jak wygląda torebka i jakie jest jej przeznaczenie? Sprawdź.

Całe życie myślałam, że to kopertówki są dość drogie, nieużyteczne (przecież można tam schować co najwyżej telefon i przy dobrych wiatrach oraz sporej cierpliwości przy wciskaniu paczkę chusteczek) i trochę mijają się z celem.

Może to mieć też związek z tym, że w torebce potrzebuję przechować telefon, portfel, dwie paczki chusteczek, trzy różne gumki do włosów, słuchawki bezprzewodowe, słuchawki przewodowe (gdyby te pierwsze podziękowały za współpracę), czytnik, jeżeli nagle zachciałoby mi się poczytać, z siedem starych paragonów... no, na pewno możecie już sobie wyobrazić, że moje torebkowe wymagania są dość spore.

Reklama

Kosztuje ogromne pieniądze i jest ledwo widoczna. Może służyć jedynie jako... dzieło sztuki

Spora nie jest za to pewna torebka stworzona przez MSCHF. Wykonano ją z żywicy fotopolimerowej i ma wymiary 657 x 222 x 700 mikrometrów. Jej twórcy twierdzą, że mogłaby przejść przez oczko igły i jest mniejsza od drobinki soli. Jest intensywnie żółto-zielona, wzorowana na popularnym projekcie marki Louis Vuitton, torebce OnTheGo, i umieszczono na niej charakterystyczny monogram "LV".

Torebka, sprzedana wraz z mikroskopem wyposażonym w cyfrowy wyświetlacz, aby można było ją podziwiać, kosztowała nieco ponad 63 tysięcy dolarów, czyli około 260 tysięcy złotych.

Dlaczego zatem powstała? Trudno mówić tu o użyteczności jako element ubioru, chyba że chcemy w pół sekundy zgubić coś wartego ogromną sumę pieniędzy. Torebka jest po prostu dziełem sztuki.

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: torebka
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy