Supernowoczesne myśliwce - władcy przestworzy

Najbardziej liczące się państwa świata prowadzą wytężone badania nad myśliwcami piątej generacji. Są to supernowoczesne maszyny wielozadaniowe, niewykrywalne dla radarów. Jak przedstawiają się kandydaci na władców przestworzy na najbliższe kilkadziesiąt lat?

Myśliwce są głównym narzędziem zdobywania przewagi w powietrzu, która ma ogromne znaczenie dla wydarzeń rozgrywających się na ziemi. Nic dziwnego, że rządy wielu państw pompują niewyobrażalne pieniądze w rozwój tej gałęzi przemysłu zbrojeniowego. Tym bardziej, że myśliwce przeszły z biegiem lat znaczną ewolucję. Nowoczesna maszyna powinna zdobywać przewagę w powietrzu, niszczyć cele naziemne i - co równie istotne - nie dać się zauważyć.

Przede wszystkim niewidzialny

Trudno jednoznacznie określić cechy myśliwca piątej generacji. Jedno jest pewne: należy się spodziewać wielu zmian technologicznych. Amerykański koncern zbrojeniowy Lockheed Martin (LM) definiuje je jako konieczność ukrycia maszyny - nawet jeśli jest uzbrojona. Kolejne to: niskie prawdopodobieństwo podsłuchania radaru, wysoka wydajność konstrukcji, zaawansowana awionika oraz wysoce zintegrowane systemy komputerowe, które współdziałają z innymi urządzeniami poza pokładem samolotu.

Reklama

Osiągnięcie tych ogólnie sformułowanych celów i stworzenie zdolnej do działań bojowych maszyny nie jest takie proste. Na razie ta sztuka udała się tylko wspomnianemu LM w jego F-22 Raptor.

Technologia stealth, czyli zmniejszenie podatności na wykrycie przez radar, to jeden z podstawowych elementów współczesnego samolotu bojowego. Poprzednią generację "niewidzialnych" maszyn reprezentują F-117 Nighthawk i B-2 Spirit - najdroższy samolot na świecie. Oba są bombowcami.

W 1970 roku Amerykanie rozpoczęli poszukiwania rozwiązania idealnego, które gwarantowałoby szybkość, zwrotność i oczywiście niewidzialność. W ten sposób 11 lat później narodziła się koncepcja samolotu znanego obecnie jako F-22. Reprezentuje on, na razie jako jedyny, piątą generację myśliwców.

F-35 w akcji:

Kilkanaście państw zrzuca się na F-35

Projekt, którego realizacją zajmuje się LM wspólnie z BAE Systems i Northrop Grumman, jest współfinansowany przez rządy wielu państw, w tym Wielkiej Brytanii, Stanów Zjednoczonych, Turcji, Holandii, Australii czy Kanady. Ma z założenia doprowadzić do powstania myśliwca wielozadaniowego, który poradzi sobie ze wsparciem, bombardowaniem oraz bezpośrednią walką w powietrzu.

Docelowo trzy wersje F-35 zastąpią wiele wykorzystywanych obecnie samolotów. Są nimi:

- F-35A - maszyna startująca i lądująca w konwencjonalny sposób (jak większość samolotów wojskowych i pasażerskich), powinna zastąpić F-16 i A-10, a do służby trafi ok. 2014 roku;

- F-35B - maszyna krótkiego startu i pionowego lądowania, która zastąpi Harriery, zgodnie z planem do użytku powinna wejść w 2015 roku;

- F-35C - jest opracowywany z myślą o służbie na lotniskowcach, gdzie zastąpi F/A-18 Hornet.

Większość uzbrojenia F-35 chowana jest w komorach wewnętrznych. Dzięki takiemu rozwiązaniu samolot może przenosić rakiety lub bomby i pozostawać niewykrywalnym. Istnieje również możliwość podwieszenia arsenału na węzłach podskrzydłowych i na końcach płatów, ale to rozwiązanie prowadzi do utraty właściwości stealth.

Producenci rozważają zainstalowanie na pokładzie myśliwca broni laserowej. Mogłaby ona wykorzystać nadwyżkę mocy silnika wersji A i C. B został wyposażony w dodatkowe elementy, które umożliwiają pionowe lądowanie. Wymagają one jednak dodatkowej mocy, która mogłaby zasilać broń energetyczną.

Co ciekawe, cały projekt F-35 jest najdroższy spośród tych, jakie kiedykolwiek realizowano. Eksperci szacują, że pochłonie w sumie 3 biliony dolarów! Warto wiedzieć, że prace nad nim będą trwały jeszcze wiele lat.

Suchoj T-50 PAK FA

Rosjanie doskonale radzą sobie z konstruowaniem samolotów bojowych. T-50 jest najnowocześniejszym projektem piątej generacji myśliwców. Powstaje jako odpowiedź na amerykańskiego F-22 i program ATF. Docelowo zastąpi MiGa-29 i Su-27.

PAK FA zaliczył pierwszy lot w styczniu 2010 roku, a przez kolejnych 11 miesięcy odbył ich w sumie 40. Mikhail Pogosyan - dyrektor Suchoj - prognozuje, że globalny rynek wyrazi zapotrzebowanie na 1000 egzemplarzy myśliwca. 200 zostanie w Rosji, 200 powędruje do Indii, a 600 zasili arsenał innych państw. Całość zostanie zrealizowana w ciągu najbliższych 40 lat. Żywotność tego myśliwca powinna wynieść 30 - 35 lat.

Suchoj T-50, podobnie jak amerykański F-35, doczeka się wersji mogącej startować i lądować z pokładu lotniskowca. Rosjanie nie wykluczają również opracowania nieco mniejszego odpowiednika, ale obecna wersja ma tutaj absolutny priorytet. Ze względu na właściwości stealth część uzbrojenia będzie przenoszona w komorach w kadłubie. Pod skrzydłami znajdzie się sześć zewnętrznych węzłów.

Gotowa maszyna powinna rozpocząć służbę w 2015 roku pod nazwą Su-50.

Mikoyan LMFS i 1.44

Nad niewykrywalnym dla radarów myśliwcem piątej generacji pracuje również rosyjski Mikoyan. O LMFS wiemy jednak niewiele. Jest to na pewno jednomiejscowa maszyna wyposażona w duże wewnętrzne luki amunicyjne.

Mikoyan LMFS bazuje na porzuconym Mikoyan Project 1.44, który odbył swój dziewiczy lot w lutym 2000 roku - 9 lat później niż początkowo zakładano. Obecny status 1.44 jest nieznany.

Indyjski AMCA

Swój myśliwiec piątej generacji chcą mieć również Indie. Ich Advanced Medium Combat Aircraft (AMCA) jest dwusilnikowym, wielozadaniowym i niewykrywalnym dla radarów samolotem, powstającym w drugim pod względem liczby ludności państwie świata. Za jego produkcję odpowiada Hindustan Aeronautics Limited.

Decyzje o rozpoczęciu prac nad rozwojem myśliwca zapadły w 2006 roku, a Aeronautical Development Agency dostała oficjalne zlecenie na projekt w 2008 roku. Szybko okazało się, że maszynę będą napędzać dwa silniki GTX Kaveri. W roku 2010 AMCA umieszczono w kategorii 25 ton.

Ostateczny wygląd maszyny poznamy w 2012 roku. Pierwszy lot zaplanowano na 2015 rok, a wprowadzenie do służby powinno nastąpić 3 lata później. Myśliwcem AMCA zainteresowani są Indian Air Force i Indian Navy. Myśliwiec jest przystosowany do przenoszenia najnowocześniejszego uzbrojenia, w tym ponaddźwiękowych rakiet.

Mitsubishi ATD-X

ATD-X to skrót od Advanced Technology Demonstrator - X, który opisuje zaawansowany technologicznie myśliwiec piątej generacji. Maszyna została opracowana przez Instytut Badań i Rozwoju Technicznego Japońskiego Ministerstwa Obrony, a produkcją zajęło się Mitsubishi Heavy Industries.

Na początku XXI wieku Japonia podjęła decyzję o modernizacji swojej floty powietrznej. Na celowniku Azjatów znalazły się amerykańskie F-22, ale Kongres zakazał eksportu myśliwca poza granice kraju w celu ochrony rozwiązań konstrukcyjnych. Japonia została wobec tego zmuszona do opracowania własnej broni.

W 2005 roku odbył się pierwszy lot sterowanego modelu w skali 1/5. Dwa lata później podjęto decyzję o uruchomieniu wielomilionowego projektu. Produkcja gotowego myśliwca powinna się rozpocząć w 2017 roku, a dziewiczy lot zaplanowano na 2014 lub 2015 rok.

Południowokoreański KAI KF-X

Korea Południowa zdecydowała się na budowę własnego myśliwca w marcu 2001 roku. Nad maszyną dla Sił Powietrznych Republiki Korei i Indonezyjskich Siłach Powietrznych pracuje Korea Aerospace Industries.

Wciąż nie wiadomo, jaki będzie ostateczny kształt tego myśliwca. Wciąż w grze pozostają dwie koncepcje - KFX-201 i KFX-101, która wyglądem nawiązuje do amerykańskiego F-35. Gotowy samolot powinien wejść do produkcji i służby w 2020 roku. Przewidywany koszt jednego egzemplarza to nieco ponad 50 mln dol.

Chiński Chengdu J-20

W zaawansowanym stadium prac nad myśliwcem piątej generacji są Chińczycy. Chengdu J-20 to dwusilnikowy i niewykrywalny dla radarów samolot opracowany przez Chengdu Aircraft Industry Group. Swój pierwszy lot odbył 11 stycznia 2011 roku. Jego kolejne testy miały miejsce zaledwie kilka dni temu. Według oficjalnych chińskich doniesień trafi do eksploatacji w latach 2017 -2019.

Historia Chengdu J-20 sięga roku 1990, kiedy to Chińczycy rozpoczęli intensywne prace nad samolotami niewykrywalnymi dla radarów. Dwadzieścia lat później ukończono dwa prototypy.

J-20 to wolnonośny górnopłat, a zastosowany w nim układ aerodynamiczny jest potocznie zwany kaczką. Oznacza to, że usterzenie poziome znajduje się w części dziobowej - przed skrzydłami, ale za kabiną pilota. Uzbrojenie ma być przenoszone w wewnętrznych komorach, ale niewykluczone, że pewną jego część będzie można podczepić na podskrzydłowych węzłach.

Trudno powiedzieć, na ile J-20 jest oryginalnym projektem chińskich inżynierów. Bardzo prawdopodobne, że pomagali im specjaliści rosyjscy, stąd pewne podobieństwo do wspomnianego wcześniej MiGa. Z Rosji pochodzą również, choć i to nie jest do końca pewne, silniki myśliwca. Mogą nimi być jednostki AL-31F. Inne źródła podają, że za napęd odpowiadają rodzime WS-10G.

Turcja i TFX

Zdecydowanie najmniej wiemy o myśliwcu opracowywanym przez Turkish Aerospace Industries. Projekt powstał w 2010 roku, a produkcja gotowego myśliwca powinna się rozpocząć w roku 2020.

Warto wiedzieć, że Turcja zainwestowała w rozwój amerykańskiego F-35, więc w przyszłości wyposaży się w maszyny produkowane przez koncern Lockheed Martin. Tamtejszy rząd starał się również o udział w projekcie KAI KF-X. Podobno Koreańczycy nie byli zainteresowani współpracą.

Szósta generacja

Chyba nikt poza Amerykanami nie myśli o maszynach nowocześniejszych niż te opracowywane obecnie. Jednym z takich dalekosiężnych planów jest Boeing F/A-XX - supernowoczesny myśliwiec wyposażony w jeszcze doskonalszą technologię stealth. Plany zakładają również wersję bezzałogową.

Możliwość zdalnego pilotażu jest kolejnym wyraźnie zarysowującym się trendem na rynku lotnictwa wojskowego. Na razie jednak korzystają z niego drony - niewielkie obiekty zwiadowcze.

Jakub Płaza

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: Broń laserowa | Northrop Grumman | Boeing | Lockheed Martin | myśliwce | lotnictwo
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy