Statki z hybrydowym napędem przyszłością transportu morskiego

Statki wypływające na międzynarodowe wody, będą niebawem czerpać energię z połączenia źródeł odnawialnych i silników konwencjonalnych. To innowacyjne rozwiązanie pozwoli oszczędzić miliony litrów paliwa na jednym kursie.

W ubiegłym miesiącu na wodach Pacyfiku pojawił się pierwszy komercyjny statek transportowy - Emerald Ace - wyposażony w hybrydowy silnik. Japoński producent zapowiada, że to dopiero początek rewolucji.

Emerald Ace jest jednym z kilku nowych statków handlowych, wykorzystującym hybrydowe systemy zasilania. Do wypłynięcia na pełne morze konieczne jest wykorzystanie silników napędzanych konwencjonalnym paliwem, ale panele słoneczne mogą naładować baterie podczas transkontynentalnych podróży.

Emerald Ace to ogromny statek transportowy: może pochwalić się długością na poziomie dwóch boisk do piłki nożnej, masą właściwą 60 tys. ton, a podczas jednego kursu w kontenerach zmieści się 6400 samochodów osobowych. To jednak zasilanie jednostki pływającej jest najbardziej imponujące. Statek ma w luku bagażowym 324 tys. baterii litowo-jonowych firmy Panasonic (podobnych do tych montowanych w laptopach) oraz 768 paneli słonecznych na pokładzie. Wygenerowana dzięki nim energia 2,2 MWh pozwala na zasilenie pełnego zestawu elektroniki przez cały kurs (poza systemami sterującymi silnikami). W ten sposób, podczas dziewiczego rejsu Emerald Ace zaoszczędził 3,5 mln litrów paliwa w porównaniu do konwencjonalnych jednostek.

Reklama

Wyposażenie ogromnych statków w hybrydowe systemy zasilające pozwoli zaoszczędzić na paliwie do jednej jednostki nawet do 250 mln dolarów w trakcie pełnego okresu jej eksploatacji.

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: hybryda | statek | Fotowoltaika | paliwo | kontenerowiec
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy