Skoczył ze szczytu w Himalajach - ze spadochronem

Valery Rozov to współpracujący z Red Bullem, rosyjski wielbiciel sportów ekstremalnych. Podczas swojego najnowszego wyczynu postanowił połączyć wspinaczkę z wyjątkowym skokiem BASE. Śmiałek wybrał jeden z himalajskich szczytów, założył wingsuit i skoczył ustanawiając nowy rekord świata.

Jeden z najpopularniejszych gwiazdorów tego sportu, Jeb Corliss, po uderzeniu o skałę odpoczywa na przymusowym wolnym. Nie próżnują jednak jego koledzy - kilka tygodni temu mieliście okazję zobaczyć unikatowe lądowanie, podczas którego Gary Connery dokonał niemożliwego i zakończył skok bez użycia spadochronu.

Kolejną barierę postanowił przekroczyć 47-letni Valery Rozov, który w 2009 roku zasłynął skokiem BASE do aktywnego wulkanu na Kamczatce i skoczył ze szczytu Mont Blanc. Podczas 30-dniowej wyprawy wraz wspierającymi go Alexandrem Ruchinem i Viktorem Volodinem wspiął się na górę Shiving w Himalajach.

Po osiągnięciu szczytu o wysokości 6543 m n.p.m. śmiałek, ubrany w wingsuit, skoczył w dół, osiągając chwilami prędkość sięgającą 200 km/h. Lot trwał około 90 sekund i zakończył się udanym lądowaniem na lodowcu około 2200 metrów niżej. Reszta ekipy podczas drogi powrotnej dotarła do tego miejsca dopiero po trzech dniach.

Reklama

Dokonanie śmiałka zostało uwiecznione na poniższym materiale wideo.

Łukasz Michalik

http://gadzetomania.pl

Gadżetomania.pl
Dowiedz się więcej na temat: Red Bull | wingsuit
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy