Oficjalnie: Amerykanie nie kontaktowali się z kosmitami

Biały Dom zaprzecza, jakoby posiadał jakąkolwiek wiedzę na temat pozaziemskich cywilizacji kontaktujących się z Ziemią. Co skłoniło przedstawicieli amerykańskiego rządu do wydania oficjalnego oświadczenia w tej sprawie?

Szef Biura Polityki Naukowej i Technologicznej Białego Domu Phil Larson ustosunkował się do zgłoszeń nadchodzących do "We the People", czyli internetowej platformy służącej Amerykanom do kierowania do przedstawicieli administracji ważnych pytań.

Wiele osób interesowało czy - jeśli wierzyć co drugiemu filmowi science fiction - rząd USA posiada wiedzę o istnieniu cywilizacji na innych planetach. Podobno nie posiada! W oświadczeniu czytamy:

"Amerykański rząd nie dysponuje żadnymi dowodami na istnienie życia pozaziemskiego ani na próby nawiązania kontaktu z rasą ludzką przez pozaziemskie inteligentne formy życia. Nie ma też żadnych wiarygodnych informacji wskazujących na to, że takie fakty są ukrywane przed społeczeństwem."

Dalej w oświadczeniu napiasno, że ani rząd, ani naukowcy nie wykluczają jednakże możliwości istnienia Obcych. Czytamy o kilku przykładach projektów związanych z tą kwestią: dogorywającym SETI (kiedyś system był finansowany z budżetu NASA), o przygotowaniu wyprawy na Marsa z łazikiem Curiosity czy o misji Kepler.

Reklama

Nie ulega wątpliwości, że zwolenników teorii spiskowych takie dementi nie przekona. Skoro Biały Dom w ogóle ustosunkował się do kwestii, wiedzcie, że coś się dzieje!

Anna Piwnicka

Źródło informacji

gizmodo.pl
Dowiedz się więcej na temat: Biały Dom | Amerykanie | kosmici
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy