NASA poszukuje ochotników do marsjańskiej misji

NASA coraz poważniej myśli o załogowej misji na Marsa. Planowana jest symulacja, mająca na celu sprawdzenie jak organizm poradzi sobie z kilkuletnim pobytem w przestrzeni kosmicznej. Gdzie? Na Hawajach.

Jean Hunter - profesor inżynierii biologicznych i środowiskowych, Bruce Halpern - profesor psychologii zachowań i neurobiologii oraz Kim Binsted - profesor informacji i informatyki na Uniwersytecie Hawaje-Manoa wspólnie z NASA pracują nad kolejnym projektem wartym 947 000 dol. Trzyletnie badania zakładają opracowanie diety dla astronautów, którzy w przyszłości wyruszą na podbój Czerwonej Planety.

Poszukiwanych jest 6 ochotników, którzy zgodzą się spędzić 4 miesiące w specjalnie przygotowanej Pustynnej Bazie Naukowej na hawajskich polach lawy. Zmierzą się z problemami prawdziwych astronautów - zmęczeniem menu i mniejszymi racjami żywieniowymi, które mogą doprowadzić do niedoboru ważnych składników pokarmowych, utraty masy mięśniowej i uszkodzeń kości. Będą po prostu żyć i pracować jak astronauci.

Reklama

- Na misji uwzględniającej lądowanie, grawitacja planety pozwoliłaby na gotowanie i być może - ogrodnictwo, co dałoby astronautom więcej typów żywności i pozwoliłoby walczyć ze zmęczeniem menu - powiedział Jean Hunter, profesor inżynierii biologicznych i środowiskowych.

Tę teorię przetestuje sześcioosobowa grupa ochotników. Zespół badawczy oceni natomiast jakość przygotowywanych pokarmów i postara się określić zmiany preferencji żywieniowych uczestników eksperymentu. Postarają się ponadto oszacować czas, energię i ilość wody potrzebnej do przygotowywania poszczególnych dań. Na podstawie wyników powstaną przepisy i porady kosmicznej kuchni.

Symulacja rozpocznie się latem tego roku. Poprzedzą ją kilkudniowe przygotowania w Cornell School of Hotel Administration, gdzie ochotnicy nauczą się planować i gotować różnorodne posiłki ze składników o bardzo długim czasie przydatności do spożycia.

Termin składania zgłoszeń mija 29 lutego bieżącego roku.

Mars w wersji rosyjskiej

W listopadzie zakończył się jeden z takich testów. Trzech Rosjan, Włoch, Francuz oraz Chińczyk spędziło 520 dni w module o powierzchni 180 m kw. udającym statek kosmiczny. Ocenia się, że podróż tam potrwałaby 250 dni, na miejscu astronauci spędziliby 30 dni, a przez kolejnych 240 dni wracaliby na Ziemię.

Włoski członek załogi ma nadzieję, że " misja przyczyni się do osiągnięcia wielkiego marzenia, jakim jest dotarcie ludzkości na Czerwoną Planetę". Dni załogi były podzielone na osiem godzin snu, osiem godzin pracy i osiem godzin wypoczynku. Sześciu członków załogi miało do wykonania ponad 105 testów psychologicznych, fizycznych i medycznych. Dla rozrywki mogli zabrać zdjęcia, nagrania wideo i książki elektroniczne. Wyrzeczeniem było też wyżywienie - zbliżone do tego, co jedzą astronauci na Międzynarodowej Stacji Kosmicznej. Astronauci mogli brać prysznic raz na 10 dni. - Udana misja, to dowód na to, że człowiek może znieść tyle dni w izolacji w drodze na Marsa i z powrotem. Z punktu widzenia psychologii - możemy temu podołać - powiedział Patrik Sundblad, specjalista z Europejskiej Agencji Kosmicznej.

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: symulacje | NASA | Mars 500 | Mars
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy