Jeff Bezos odnalazł Apollo 11 na dnie morza

16 lipca 1969 roku włączono pięć potężnych silników F-1, które za zadanie miały poderwać rakietę Saturn V. Na jej szczycie znajdował się nie byle jaki ładunek - lądownik i orbiter misji Apollo 11. Po około pięciu minutach pracy pierwszy stopień oraz dodatkowe rakiety na paliwo stałe zostały odrzucone i wpadły do oceanu.

I tutaj właściwie dla zwykłego śmiertelnika kończy się historia silników misji Apollo 11. Dla zwykłego tak, ale jeśli ma się wyjątkowo dużo pieniędzy oraz ogromną chęć zaspokojenia ciekawości, można wydać fortunę na podmorskie poszukiwania szczątków historycznej misji.

Tak jak Jeff Bezos, właściciel Amazon.com, który od jakiegoś czasu finansował badania dna morskiego, które miały na celu zlokalizowanie pierwszego stopnia rakiety. Wczoraj finansowani przez niego badacze mogli pochwalić się, że:

"Przy użyciu najnowocześniejszego sonaru udało nam się znaleźć silniki z misji Apollo 11, które znajdują się na głębokości 14 000 stóp. Teraz planujemy podnieść z dna morskiego jeden lub więcej. Nie wiemy jeszcze w jakim stanie zachowały się rakiety - uderzyły w powierzchnię oceanu z dużą prędkością i przez 40 lat znajdowały się w słonej wodzie. Z drugiej strony nie są zrobione z cukru, więc zobaczymy."

Reklama

Teraz przed nimi zadanie podniesienie pierwszego stopnia rakiety z dna morskiego. Ciekawe czy wrak znajduje się na wodach międzynarodowych i czy w związku z tym Bezos nie będzie mógł sobie go zatrzymać.

Źródło informacji

gizmodo.pl
Dowiedz się więcej na temat: Jeff Bezos | Apollo 11 | amazon.com | NASA | rakieta
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy