Fujifilm FinePix X100 - cyfrówka w starym stylu

W ostatnich latach wydawało się, że cyfrowa rewolucja na dobre zmieniła oblicze współczesnej fotografii. Na rynku niepodzielnie zapanowały aparaty cyfrowe, a najwięksi producenci kolejno rezygnowali z dalszego wytwarzania filmów światłoczułych. Tymczasem, jak wynika z badań przeprowadzonych niedawno w USA, znudzona wszechobecną digitalizacją młodzież, coraz chętniej kupuje tradycyjne aparaty analogowe. Jest to potwierdzenie trendu, który widoczny jest już od dłuższego czasu i którego przejawem jest choćby rosnąca popularność fotografii w stylu lomo, czy też pojawienie się na rynku takich produktów, jak np. utrzymany w stylistyce retro Olympus Pen.

Reklama

Za nową modą podążyła także firma Fujifilm. Tak narodził się FinePix X100 - aparat cyfrowy, ale do cyfrówki niepodobny i nawiązujący stylem do tradycyjnych konstrukcji analogowych. Jego obudowa wykonana została w większości ze stopu magnezowego i pokryta (jak twierdzi producent) prawdziwą skórą. Za regulację czasu naświetlania i korekty ekspozycji odpowiadają metalowe pokrętła, a wartość przysłony zmieniana jest przy pomocy pierścienia, umieszczonego na obiektywie. Sam obiektyw również jest konstrukcją niezwykłą i raczej niespotykaną już we współczesnych cyfrówkach. Mowa tu o jasnym (światło f/2), stałoogniskowym szkle 23 mm z wbudowanym filtrem ND.

Równie oryginalny jest też nowatorski, hybrydowy wizjer, będący połączeniem celownika optycznego z cyfrowym. Efektownie (choć już bardziej konwencjonalnie) prezentuje się wreszcie wnętrze aparatu. X100 wyposażony został bowiem w 12,3-megapikselowy sensor CMOS w "lustrzankowym" rozmiarze APS-C, a za przetwarzanie obrazu odpowiada nowy procesor EXR.

FinePixa X100 nie sposób więc uznać za kolejny, przeciętny aparat cyfrowy, nie można też zaprzeczyć, że jest to konstrukcja bardzo efektowna i wykorzystująca wiele nietypowych rozwiązań. Ale czy w parze z oryginalnością idą też walory czysto fotograficzne? Zapraszamy do lektury naszego testu.

Budowa

Wygląd zewnętrzny to zdecydowanie najbardziej wyróżniająca cecha FinePixa X100. Jego korpus wykonany został z surowego metalu i pokryty skórą, dzięki czemu do złudzenia przypomina tradycyjne dalmierze Leici czy stare, dobre radzieckie konstrukcje, jak Fed czy Smiena. W aparacie nie mogło jednak zabraknąć także elementów typowych dla ery cyfrowej.

Stylistyka retro najlepiej widoczna jest na przednim i górnym panelu cyfrówki. Z przodu korpusu, przy obiektywie, znajdziemy tradycyjny pierścień służący regulacji przysłony. Tuż obok umieszczono dźwignię, przypominającą mechanizm przesuwania filmu. Jest to element odpowiadający za przełączanie trybu wizjera pomiędzy opcją cyfrową i optyczną.

U góry cyfrówki umieszczono natomiast: gorącą stopkę, pokrętła czasu migawki i korekty ekspozycji, programowalny przycisk Fn oraz włącznik zasilania, połączony ze spustem migawki. Ten ostatni posiada gwint, umożliwiający wkręcenie klasycznego wężyka spustowego.

Przykładowy film nagrany aparatem FinePix X100

Tylna ściana aparatu prezentuje się już zdecydowanie bardziej współcześnie. Po lewej stronie obudowy umieszczono wizjer, a po przeciwnej (na wysokości spustu migawki) pokrętło sterujące. Poniżej znajduje się wyświetlacz LCD, otoczony typowymi dla cyfrówek przyciskami. W kolumnie, na lewo od monitora, znajdziemy klawisze: podglądu zdjęć, powiększania/pomiaru światła, zmniejszania/wyboru pola ostrości oraz klawisz VIEW MODE, służący przełączaniu między ekranem głównym, a wizjerem.

Na prawo od wyświetlacza umieszczono z kolei: przycisk blokady AFL/AEL, pokrętło nawigacyjne z klawiszami menu, kosza/trybu migawki, flesza, balansu bieli oraz trybu makro. Poniżej znajdziemy jeszcze klawisz DISP/BACK (wyświetlanie informacji na ekranie lub w wizjerze) oraz przycisk uruchamiający zapis zdjęć w formacie RAW.

W cyfrówce zagospodarowano również oba boki korpusu - z lewej strony umieszczono przełącznik trybu autofokusa, a po prawej gniazdo złącz (HDMI i USB). Slot karty pamięci (SD, SDHC lub SDXC) znajduje się, tradycyjnie, w komorze baterii na spodzie korpusu.

Rozmiary FinePixa X100 wynoszą dobre 125,5 x 74,4 x 53,9 mm, a masa (po włożeniu akumulatora i karty pamięci) - 445 gramów. To niemało, ale solidny, metalowy korpus X100 właśnie dzięki swoim rozmiarom i ciężarowi jest konstrukcją bardzo trwałą, odporną na wiele uszkodzeń mechanicznych. Zaletą cyfrówki jest też czytelne i wygodne rozmieszczenie przycisków sterujących.

Najważniejsze funkcje

Mimo oryginalnej konstrukcji, FinePix X100 oferuje w zasadzie możliwości typowe dla zaawansowanych kompaktów i prostych, amatorskich lustrzanek. Piszemy "w zasadzie", ponieważ funkcjonalność cyfrówki Fujifilm pod pewnymi względami różni się jednak od standardu, do którego przyzwyczaiła nas większość aparatów podobnej klasy. Chodzi tu głównie o tryby fotografowania oraz o sposób ich uruchamiania.

X100 pozwala fotografować w trybie automatyki programowej, trybach preselekcji czasu/przysłony, trybie manualnym oraz - co ciekawe - w dwóch trybach długiego naświetlania, oznaczonych jako T i B. Kolejną ciekawostką jest też brak programów tematycznych. W aparacie brak typowego pokrętła trybów, więc aby uruchomić np. opcję automatyki programowej, należy ustawić pokrętło czasów i pierścień przysłony do pozycji A (auto). Jeśli zechcemy skorzystać z preselekcji czasu, wówczas do pozycji A ustawić należy pierścień przysłony, a jeśli z kolei odpowiada nam preselekcja przysłony, to w pozycji A powinno znaleźć się pokrętło czasów. W trybie całkowicie manualnym położenie pierścienia przysłony i pokrętła czasów zależą już całkowicie od naszego uznania.

Standardowe czasy migawki w X100 wynoszą od 1/4000 do 1/4 sekundy. W trybie T wartości te wahają się między 1/2, a 30 sekundami, a w trybie B wynoszą do 60 minut. Korekty ekspozycji dokonać można w zakresie od +/- 2 EV z krokiem co 1/3 EV, a wartość czułości wynosi od 100 do 12800 ISO. Na ekspozycję wpływać można także przy pomocy, wspomnianego już, neutralnego filtra szarego (ND), którego zastosowanie pozwala ograniczyć dopływ światła o 3 EV.

Aparat zapewnia trzy standardowe opcje pomiaru światła - matrycowy, punktowy i średnioważony-uśredniony. Ostrość ustawiania może być manualnie (przy pomocy drugiego z pierścieni na obiektywie), natomiast autofokus aparatu pozwala na pracę w trybach pojedynczym lub ciągłym. Obszar ostrości wybierany może być automatycznie (tryb wielopunktowy) lub ręcznie (tryb strefowy). W tym ostatnim przypadku - co ciekawe - liczba pól ostrości zależy od tego, czy korzystamy z wyświetlacza/cyfrowego wizjera czy też z wizjera optycznego. Ekran i wizjer cyfrowy umożliwiają wybór spośród 49, a wizjer optyczny - 25 ramek ostrości.

Szybkość zdjęć seryjnych wynosi 3 lub 5 klatek na sekundę. Opcje balansu bieli obejmują ustawienia: auto, światło słoneczne, chmury, świetlówki (3 typy), żarówki i pod wodą. Dostępne są także niestandardowe ustawienia balansu bieli - według wzorca i ręczna regulacja temperatury barwowej (w zakresie 2500 - 10000K). Kolorystyka zdjęć kształtowana może być również dzięki opcji symulacji filmu, nawiązującej (przynajmniej jeśli chodzi o nazwy) do klasycznych materiałów światłoczułych firmy Fujifilm. Do wyboru mamy więc np. Provię (do zastosowań standardowych), Velvię (większe nasycenie kolorów) czy Astię (mniejsze nasycenie kolorów). Pozostałe opcje to: jednokolorowe (do zdjęć czarno-białych), jednokolorowe z filtrami żółtym, czerwonym lub zielonym oraz sepia.

Narzędziem, które pozwoli nam wpływać na fotografie o dużym kontraście jest z kolei funkcja regulacji zakresu dynamicznego, oferująca możliwość wybrania opcji 100 , 200 lub 400 proc. W menu aparatu znajdziemy też osobne funkcje, odpowiadające za nasycenie barw, wyostrzanie oraz wygląd jasnych i ciemnych partii obrazu.

Jeśli zachodzić będzie potrzeba dodatkowego doświetlenia zdjęć, wówczas z pomocą przyjdzie nam wbudowany w X100 flesz. Może on pracować w trybach auto, błysku wymuszonego, redukcji czerwonych oczu oraz synchronizacji z długimi czasami naświetlania. Siła błysku korygowana może być w zakresie od -2/3 do +2/3 EV.

FinePix X100 zapisuje zdjęcia RAW (4288 x 2848 pikseli) lub JPEG o rozdzielczości: 3072 x 2048 i 2175 x 1448 (format 3:2) oraz 4288 x 2416, 3072 x 1728 i 1920 x 1080 (format 16:9). Do dyspozycji są również dwie opcje zdjęć w trybie panoramy - 2160 x 7680 w poziomie i 7680 x 1440 w pionie oraz 2150 x 5120 w poziomie i 5120 x 1440 w pionie. W aparacie nie zabrakło też funkcji nagrywania filmów, których rozdzielczość - i tu kolejna niespodzianka - to wyłącznie HD: 1280 x 720 pikseli.

Wizjer i wyświetlacz

Jednym z najciekawszych elementów FinePixa X100 jest unikatowy, hybrydowy wizjer, łączący w sobie cechy celownika optycznego oraz cyfrowego. Celownik optyczny zapewnia pokrycie 90 proc. kadru i powiększenie na poziomie 0,5 x. Widoczne są w nim - podobnie jak w lustrzankach - najważniejsze informacje o aktualnych ustawieniach aparatu. Celownik cyfrowy ma z kolei 0,47 cala i rozdzielczość 1 440 tys. punktów. Pokrywa on 100 proc. powierzchni kadru. W aparacie nie zabrakło też tradycyjnego (dla aparatów cyfrowych) ekranu LCD. Ma on przekątną 2,8 cala i rozdzielczość 460 tys. punktów, przy 100 proc. pokryciu pola widzenia. Zestaw wskazań widocznych w wizjerze (w trybie optycznym i cyfrowym) oraz na ekranie LCD zilustrowano na poniższym schemacie.

Menu

Główne menu X100 podzielone zostało na dwie zakładki - menu fotografowania i menu ustawień. W trybie podglądu obrazów do dyspozycji mamy również menu odtwarzania, w którym znajdziemy podstawowe narzędzia edycyjne. Rozkład najważniejszych ustawień w poszczególnych zakładkach prezentuje się następująco:

Menu fotografowania - regulować można w nim m.in.: działanie samowyzwalacza, czułość, rozdzielczość i jakość zdjęć, zakres dynamiczny, funkcję symulacji filmu, działanie filtra ND, balans bieli, kolorystykę i ostrość zdjęć, reprodukcję szczegółów w jasnych i ciemnych partiach obrazu (opcje podświetl/przyciemnij ton), redukcję szumów, tryb autofokusa, korektę błysku, działanie zewnętrznej lampy błyskowej czy układ informacji wyświetlanych w wizjerze lub na ekranie.

Menu ustawień - odpowiada ono za typowe regulacje samego aparatu: określenie daty i godziny, wybór języka, resetowanie ustawień, formatowanie karty pamięci, numerację zdjęć, dźwięki, jasność wyświetlacza czy programowanie przycisku Fn.

Menu odtwarzania - znajdziemy w nim takie opcje, jak: tworzenie fotoksiążki, wyszukiwanie i usuwanie zdjęć, przesyłanie zdjęć do serwisów internetowych, pokaz slajdów, tworzenie zdjęć JPEG z RAW-ów, usuwanie czerwonych oczu, ochrona zdjęć, kadrowanie, zmiana rozmiaru i obracanie zdjęć, kopiowanie czy przygotowanie wydruku (DPOF).

Struktura menu X100 jest przejrzysta i czytelna, większych trudności nie sprawiają też nawigacja, ani wyszukiwanie poszczególnych ustawień.

Podsumowanie: Fotografowanie i jakość zdjęć

FinePix X100 ewidentnie nie jest kolejnym, przeciętnym aparatem cyfrowym. Dzieje się tak nie tylko za sprawą jego stylowego retro-wyglądu, ale również dzięki zastosowaniu rozwiązań, które mają bezpośredni (i bardzo pozytywny) wpływ na jakość zdjęć. Mowa tu głównie o matrycy w rozmiarze APS-C oraz o jasnym obiektywie. Duże wyrazy uznania należą się też inżynierom z Fujifilm za zaprojektowanie oryginalnego, hybrydowego wizjera, który bardzo ułatwia kadrowanie i sprawia, że fotografowanie X100 sprawia dużo przyjemności.

Niezależnie od indywidualnych gustów estetycznych, wysoko należy również ocenić samą budowę aparatu - X100 posiada bardzo wytrzymały korpus, a dzięki zestawowi tradycyjnych pokręteł obsługa aparatu jest szybka i wygodna.

Cyfrówka Fujifilm całkiem przyzwoicie wypada w najważniejszej kwestii - jakości zdjęć. Fotografie wykonane przy pomocy X100 cechują się naturalną, ciepłą kolorystyką, nie są też zbytnio zniekształcane przez szum. Wyraźne ziarno zaczyna pojawiać się na zdjęciach począwszy od poziomu ISO 1600, lecz do końca zakresu czułości zachowuje ono drobną, subtelną fakturę, która nie dewastuje specjalnie plastyki i kontrastu obrazów.

A wady? Tych też się trochę znajdzie. Pierwsza i najważniejsza to działanie mechanizmu automatycznego ustawiania ostrości. Autofokus w X100 bywa zawodny i często zdarza się, że trafia z ostrością dosyć przypadkowo. Cyfrówka ma też problemy czysto użytkowe, związane z działaniem pokrętła nawigacyjnego, które - za sprawą niezbyt dobrze oddzielonych przycisków sterujących - powoduje przypadkowe uruchamianie niechcianych funkcji. Za wadę trzeba też uznać możliwość zapisu filmów wyłącznie w standardzie HD. Niższe rozdzielczości też się przecież przydają.

Jak zatem ocenić FinePixa X100? Nie jest to łatwe. Pomimo zastosowania "lustrzankowej" matrycy, jasnego, stałoogniskowego obiektywu oraz oryginalnego wizjera, konstrukcja Fujifilm cechuje się możliwościami typowymi dla kompaktów i najprostszych aparatów DSLR. Ze względu na jakość zdjęć (kolejny raz kłaniają się sensor i obiektyw), zdecydowanie bliżej mu do tych ostatnich, lecz jeśli chodzi o funkcjonalność, to trzeba przyznać, że X100 nie odbiega od większości kompaktów. Co ważne, FinePix X100 jest przy tym konstrukcją bardzo kosztowną. Snobistyczna stylistyka sprawia, że za cyfrówkę Fujifilm trzeba zapłacić ok. 4,5 tys. złotych. Czy warto? Na to pytanie niech już każdy odpowie sobie sam.

Fujifilm FinePix X100, specyfikacja techniczna:

Matryca: Sensor CMOS o rozmiarze APS-C i rozdzielczości 12,3 Mpix

Obiektyw: Stałoogniskowy Fujinon 23 mm, f/2.0

Wyświetlacz: 2,8 calowy ekran LCD o rozdzielczości 460 tys. punktów

Czułość: 12800 ISO

Pamięć: karty SD/SDHC/SDXC

Zasilanie: akumulator litowo-jonowy NP-95 o pojemności 1800 mAh,

Wymiary/waga: 125, 5 x 74,4 x 53,9 mm/ 405~445 g

Plusy:

+ dobra jakość zdjęć

+ bardzo solidne wykonanie, duża wygoda obsługi

+ oryginalna konstrukcja wizjera

+ zastosowanie matrycy APS-C i jasnego obiektywu

Minusy:

- problemy z autofokusem

- trudności z obsługą pokrętła nawigacyjnego

- nagrywanie filmów wyłącznie w HD - cena

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: Aparat fotograficzny
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy