The Dash - dziś nawet bezprzewodowe słuchawki są "smart"

Słuchawki tylko do słuchania muzyki? Phi, to za mało!

The Dash oferuje nam znacznie, znacznie więcej. Pierwsza i najważniejsza funkcja to całkowity brak kabli. Słuchawki są bezprzewodowe i malutkie, więc podobno nawet nie czuć, że mamy je na sobie. Łączą się ze smartfonami za pomocą technologii Bluetooth i w ten sposób "puszczają" nam muzykę. Choć po prawdzie smartfona wcale nie musimy mieć, bo urządzenie ma wbudowaną pamięć - 4GB. Na brak miejsca nie powinniśmy narzekać. 

Słuchawki są malutkie, więc jak się je obsługuje? Dotykowo. "Smyrnięcie" palcem w górę - muzyka gra głośniej. W bok - utwór zmieniony. Już dlatego warto się The Dash zainteresować, bo takie dotykowe sterowanie na pewno wygląda super. Na tym jednak zalety bezprzewodowych słuchawek się nie kończą. The Dash ma też funkcje fitnessowej smart-opaski. Mierzy nam puls, liczy spalone kalorie, przebyty dystans i prędkość, z jaką pokonaliśmy trasę. Wszystkie dane lądują rzecz jasna na smartfonie.

Nie każdy lubi mieć "zajętą" rękę, a prawie każdy słucha muzyki w trakcie treningu, więc połączenie słuchawek z fitnessową opaską wydaje się naprawdę dobrym pomysłem. Zresztą to gadżet nie tylko dla "sportowców", ale też dla osób ceniących sobie wygodę i praktyczność.

I nic dziwnego, że twórcy The Dash na Kickstarterze zebrali ponad 2 miliony dolarów! Ceny słuchawek zaczynały się od 179 dol., a urządzenie do wspierających trafi w październiku.

Reklama

Adam Bednarek

gadżetomania.pl

Gadżetomania.pl
Dowiedz się więcej na temat: słuchawki | Słuchawki bezprzewodowe
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy