Test: Samsung OLED KE55S9C - zakrzywiony telewizor przyszłości

O technologii OLED pisaliśmy od lat, nazywając ją - wraz z innymi kolegami po fachu - mianem "zabójcy LCD". Niestety, oprócz niewielkich telewizorów marki Sony, które pojawiły się w Japonii, OLED-owe telewizory nie trafiły oficjalnie przez te lata do Europy, a co dopiero do Polski. Ale to już przeszłość - oto przed naszymi oczami rodzi się zupełnie nowy segment oraz nowa klasa telewizorów.

OLED (ang. Organic Light-Emitting Diode) to dioda elektroluminescencyjna (LED) wytwarzana ze związków organicznych. Ekrany powstałe w technologii OLED wydzielają samoistne światło, dzięki czemu nie wymagają podświetlenia. Dzięki temu oglądający otrzymuje perfekcyjny współczynnik kontrastu (nawet 1 000 000:1) oraz idealną czerń (kolor czarny jest rzeczywiście "czarny"). Takie rozwiązanie sprawia, że ekrany OLED-owie - przynajmniej teoretycznie - biją na głowę ekrany LCD z podświetlaniem LED oraz telewizory plazmowe. Na razie nie mieliśmy na rynku telewizorów OLED z prozaicznego powodu - kosztowałyby one fortunę. Testowany przez nas model jest wart... około 33 tys. zł. OLED to także większa skala barw, kąt patrzenia na poziomie prawie 90 stopni, ultrakrótki czas reakcji. W skrócie - to ekran perfekcyjny. Na papierze. A jak to wygląda w praktyce? 

Profilowany ekran ma wyświetlać realistyczny obraz, niezależnie od kąta patrzenia czy miejsca ustawienia urządzenia. Obraz wydaje się bardziej przestrzenny w stosunku do płaskiego wykonania ekranu. Technologia profilowanego ekranu OLED eliminuje wady wyświetlania pikseli. Panele OLED składają się z tysięcy samoświecących diod, oferujących obraz bardziej nasycony i jaśniejszy niż inne współczesne telewizory. Jednak ich produkcja wymaga zastosowania skomplikowanych metod, które niekiedy skutkują powstawaniem wadliwych pikseli. Tymczasem technologia telewizora z profilowanym ekranem OLED eliminuje możliwość występowania uszkodzonych pikseli, gwarantując nieskazitelną jakość obrazu wyświetlanego na telewizorze Curved OLED.

My do testów otrzymaliśmy model o przekątnej ekranu 55 cali. Profilowany ekran OLED zaprojektowano z koncepcją ponadczasowej stylistyki ("Timeless Arena"), zgodnie z którą panel wyświetlający osadzony jest w elegancko wyglądającej ramie, nawiązującej swoim kształtem do układu areny widowiskowej (tak twierdzi Samsung). Przy projektowaniu obudowy telewizora zastosowano stylowe metalowe elementy najwyższej jakości. Rzeczywiście - całość robi rewelacyjne wrażenie. Rama ma własne głośniki, jest ona metalowa i doskonale komponuje się z całym ekranem. Telewizor ma podstawkę umieszczoną z tyłu. Na próżno szukać w nim dziesiątek portów i wyjść - te obsługuje znany m.in. z telewizora Ultra HD Samsunga panel One Connect Media Box (więcej informacji tutaj). W skrócie - telewizor wygląda niczym z filmu science-fiction. Rewelacyjna robota.

Kilka słów należy także poświęcić pilotowi. W zestawie znajdziemy dwa urządzenia - znany z wcześniejszych modeli Smart Touch (pilot z panelem dotykowym) oraz odświeżoną wersję "tradycyjnego" pilota. Wreszcie do rąk dostajemy sprzęt godny tak niesamowitych telewizorów. Pilot stylistyką przypomina telewizory z najwyższej półki, na podświetlane przyciski i prezentuje się bardzo dobrze.

Przed opisem warto wspomnieć o jednej rzeczy - pojawienie się w naszej redakcji zakrzywionego OLED-a Samsunga wywołało duże emocje. Nie da się ukryć, że spodziewaliśmy się czegoś naprawdę rewelacyjnego. Czy zaspokojono nasze wygórowane oczekiwania? Odpowiedź brzmi: "Tak". Od pierwszej sekundy widać, że mamy do czynienia z nową generacją i czymś o poziom wyższym niż LCD LED oraz plazma. Nie przez przypadek OLED od lat określany był mianem "zabójcy LCD".

Filmy

Obejrzeliśmy fragmenty filmów "Wielki Gatsby" oraz "Łowca Androidów" (wersja Blu-ray), firmy promocyjne (nie tylko Samsunga), fragmenty filmów wersji cyfrowej oraz filmy z serwisu YouTube. Testowany OLED obsługuje "tylko" rozdzielczość Full HD - ale więcej nam nie było potrzebne do szczęścia. Wniosek był prosty i jednogłośny - jakość obrazu oferowanego przez OLED stoi na poziomie wyższym niż to, co możemy uzyskać na LCD z podświetlaniem LED. Takie są fakty. Trudno przyczepić się do czegokolwiek - jakość kolorów, kąt widzenia, odświeżanie i sama ogólne wrażenia są rewelacyjne. Profilowany ekran to coś, do czego przyzwyczajamy się bardzo szybko. I trzeba przyznać, że to naprawdę interesujące rozwiązanie.

Gry

Do OLED-a podłączyliśmy konsolę PlayStation 4. Do testów uruchomiliśmy grę "Killzone: Shadow Fall" oraz "Assassins Creed IV". Oba tytuły wyglądały bardzo dobrze. Różnica między OLED-em a świetnym telewizorem LCD LED nie była gigantyczna, a zakrzywiony ekran nie przeszkadzał w zabawie. Czy grało się łatwiej przy takim rozwiązaniu (profilowany ekran)? Szczerze - trudno to ocenić, nie zaobserwowaliśmy większych zmian. Wszystko w normie. W najwyższej z możliwych norm. Co warte wspomnienia - podobnie jak podczas testu telewizora Ultra HD Samsunga, w trakcie gry w "Black Flag" dało się zaobserwować artefakty przy sylwetkach modeli postaci. Zabawa z ustawieniami telewizora pozwalała uczynić to mniej widocznym, ale fakt należy odnotować. Druga gra nie miała tego problemu.

Smart TV

OLED korzysta z samsungowej platformy Smart TV (Smart Hub) - jak wielokrotnie wspominaliśmy, jest to najlepsza na polskim rynku platforma Smart TV, z ponad 100 aplikacjami w języku polskim. Całość chodzi bezbłędnie. Więcej informacji o Smart Hub Samsunga można znaleźć tutaj

Jak można podsumować nasze wrażenia z użytkowania zakrzywionego telewizora OLED? Wyraźnie widać (czuć?), że stoimy na skraju nowej generacji sprzętu. Trudno ocenić, kiedy (jeśli w ogóle - ale zapewne tak będzie) telewizory OLED staną się standardem. Ale kiedy już do tego dojdzie - dostaniemy sprzęt z obrazem godnym obecnej dekady.

Oczywiście trudno doradzić zakup sprzęt w cenie dobrego używanego samochodu - dzisiaj testowany przez nad model Samsung KE55S9C należy traktować jak pokaz możliwości technologii OLED. Oraz prezentację tego, co potrafi zrobić z nią Samsung. I jest to efektowne widowisko. Po obcowaniu z tym urządzeniem trudno się nam będzie przesiądź na "zwyczajny" telewizor LCD LED. To chyba najlepsze podsumowanie.