Raport RUSI na temat piractwa audiowizualnego

Mówi się, że piractwo audiowizualne w internecie jest coraz częściej popełniane przez międzynarodowe zorganizowane grupy przestępcze, które wykorzystują kombinację reklam, bezpośrednich płatności od konsumentów, złośliwego oprogramowania i kryptowalut, aby każdego roku generować setki milionów funtów zysku. Raport Royal United Services Institute (RUSI.org) wzywa do partnerstwa sektora publiczno-prywatnego w celu ograniczenia zysków z piractwa audiowizualnego.

Dystrybucja treści audiowizualnych naruszająca prawa autorskie, zwana również "piractwem", jest poważnym przestępstwem przynoszącym zysk, oferującym znaczne możliwości osiągnięcia korzyści przestępczych. Pomysł, że piractwo jest dokonywane wyłącznie przez osoby przestrzegające skądinąd prawa, oportunistyczne jednostki, nie jest już dłużej do obrony. 

Piractwo jest przestępstwem coraz bardziej profesjonalnym, ale obecna  reakcja nie jest pilna na wielu poziomach, od niepełnego zrozumienia  pirackich modeli biznesowych po często niski priorytet przywiązywany do walki z nim przez organy ścigania, organy regulacyjne i dostawców usług internetowych oraz ograniczoną świadomość w sektorze finansowym na temat przestępstw związanych z własnością intelektualną.

Reklama

Ten raport bada, w jaki sposób przestępcy zarabiają na piractwie i zawiera zalecenia dotyczące tego, jak rząd Wielkiej Brytanii, organy ścigania i  sektor prywatny mogą zmniejszyć rentowność takiego działania piratów, za którymi stoi tak naprawdę mafia. Te zalecenia są skierowane do odbiorców w Wielkiej Brytanii, ale prawie wszystkie z nich mają zastosowanie międzynarodowe. Dotyczy to w szczególności tych, które są skierowane do posiadaczy praw, sektora finansowego i dostawców usług internetowych działających w wielu regionach.

Piractwo audiowizualne to coraz bardziej zaawansowane operacje zorganizowanych grup przestępczych, które wykorzystują pośrednictwo legalnych pośredników. Royal United Services uważa, że ​te operacje mogą zostać zakłócone przez podejście "follow-the-money" obejmujące organy ścigania, organy regulacyjne, instytucje finansowe i sektor prywatny. Dostawcy usług online byliby zobowiązani do rejestrowania i weryfikowania tożsamości swoich klientów biznesowych. - Zmiana wymaga działań po stronie popytu, poprzez uświadomienie konsumentom zagrożeń - takich jak oszustwa, kradzież tożsamości i złośliwe oprogramowanie - na które napotykają w wyniku zakupu pirackich treści, oraz bardziej skoordynowanego podejścia do czynników po stronie podaży, które umożliwiają konsumentom dostęp do tych treści, a przestępcom możliwość otrzymywania za nie płatności. 

Zgodnie z propozycjami autorów, Urząd ds. Własności Intelektualnej lub Wydział ds. Przestępstw Własności Intelektualnej Miasta Londynu byłby zobowiązany do ustanowienia partnerstwa publiczno-prywatnego w celu wymiany danych wywiadowczych między organami ścigania, instytucjami finansowymi, dostawcami usług internetowych i sieciami reklamowymi.

Źródło informacji

SatKurier
Dowiedz się więcej na temat: telewizja
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy