Plazma czy LCD?

Urządzenia te są do siebie bardzo podobne, jeśli spojrzymy nań powierzchownie. Nie różnią się zanadto jakością obrazu, ceną, jak i pozostałymi parametrami. To po prostu dwa typy telewizorów, a ty nie jesteś pewien, który lepiej spełni powierzone mu później wymagania. Wyjaśniamy, czym różnią się poszczególne urządzenia i piszemy, jakie są ich największe zalety, a jakie słabe strony.

Plazma

Pierwsze telewizory plazmowe trafiły do sprzedaży jeszcze w 1997 r. Wówczas mało kto mógł sobie pozwolić na zakup któregoś z modeli, ze względu na dość wysoką cenę. Tymczasem obecnie dostępne plazmy są nie tylko tańsze, ale i lepsze.

Reklama

Telewizor plazmowy to najkrócej rzecz ujmując matryca, która składa się z luminoforów. Przekładając to na bardziej zrozumiały język: miniaturowych lamp fluorescencyjnych. Budowa każdego piksela, który wyświetlany jest na ekranie plazmowym jest dosyć prosta. Piksele złożone są z trzech identycznych komórek, w których znajduje się kilka łatwo jonizujących gazów, które różnią się pomiędzy sobą tylko kolorem świecenia zastosowanego w nich luminoforu.

W każdej z komórek znaleźć można trzy elektrody. Dwie z nich to elektrody zasilające - pomiędzy nimi przebiega wyładowanie elektryczne, które zmienia gaz w emitującą ultrafiolet plazmę. Trzecia elektroda adresuje wyładowania, co oznacza, że przyłożony do niej potencjał elektryczny wywołuje rozpoczęcie wyładowania pomiędzy elektrodami zasilającymi. Emitowany przez plazmę ultrafiolet sprawia, że luminofor świeci. Wygaszenie wyładowania odbywa się wtedy, gdy przerwanie zostanie zasilanie - w wypadku, gdy napięcie od jednej z elektrod zasilających zostanie odłączone.

Warto wspomnieć, że nowe telewizory plazmowe oferują jaśniejsze i bardziej żywe kolory, niż te, które były sprzedawane jeszcze kilka miesięcy temu. Podobnie jak tradycyjne wyświetlacze CRT, plazmy oferują nam obraz w niezmienionej postaci, niezależnie od kąta widoczności. Co ważne, należy wiedzieć, że trwałość ekranu plazmowego jest ograniczona.

Luminofor ulega degradacji z powodu promieniowania ultrafioletowego, które służy do emisji światła. Trwałość ta określana jest jako czas użytkowania telewizora, gdy jasność spadnie co najmniej o połowę. Jak wynika z informacji od producentów, obecne modele wytrzymają 60000 godzin pracy. Jeśli więc będziesz oglądał telewizor dziennie przez 8 godzin, za ok. 20 lat przyjdzie ci go wymienić. Cóż, do tego czasu i tak pewnie zdążysz już kupić inny model.

LCD

Telewizory LCD budzą większe zaufanie potencjalnych użytkowników, ponieważ większość z nas korzysta już z monitora LCD. Nie da się ukryć, że kineskopowe monitory CRT odeszły już do lamusa i LCD stanowi teraz największy procent rynku. Czym więc są telewizory ciekłokrystaliczne?

Wbrew pozorom, wyświetlacze LCD cechuje bardziej skomplikowany sposób działania. Funkcjonowanie telewizorów ciekłokrystalicznych wiąże się ze zjawiskiem skręcania polaryzacji światła przez ciekły kryształ, pod wpływem dostarczonego napięcia. Kluczowa w LCD jest warstwa ciekłokrystaliczna, która znajduje się między dwoma polaryzatorami o skrzyżowanych płaszczyznach polaryzacji światła. Jest to bowiem element, który steruje natężeniem przepuszczanego światła zgodnie z sygnałem elektrycznym. Jeśli chodzi o kolory, są one uzyskiwane poprzez nałożenie filtrów o kolorach podstawowych (RGB) na subpiksele.

W tym miejscu warto dodać, że wcześniejsze modele telewizorów LCD miały problemy z niektórymi materiałami filmowymi i dokuczał im "efekt ducha", popularnie nazywany smużeniem. Kiedy jakiś obiekt przemieszczał się w bardzo szybkim tempie, podążał za nim zawsze charakterystyczny ślad - niektórym efekt ten się podobał, inni bardzo narzekali. My należymy do tych drugich. A raczej - należeliśmy, bo efekt ten już nie występuje.

LCD mają jednak inną wadę, która - niestety - nie została wyeliminowana. Mowa o kiepskich kątach widoczności, które mają związek z zasadą działania tych ekranów. Chodzi o to, że podstawowy strumień światła emitowany przez piksel kierowany jest prostopadle do powierzchni wyświetlacza. W praktyce wygląda to tak, że jeśli patrzysz na telewizor LCD pod kątem, do twoich oczu trafia jedynie te światło, które zostało rozproszone na elementach konstrukcyjnych każdego piksela. Powoduje to spadek kontrastu oraz jasności obrazu, a co więcej - pogorszenie odbieranych kolorów.

Była to ogromna wada tych telewizorów, ale na szczęście udało się ją nieco zniwelować. Producenci pracowali w pocie czoła, co zaowocowało dodaniem do każdego subpiksela dodatkowego elementu optycznego. Jego rola polega na rozpraszaniu emitowanego promienia świetlnego w taki sposób, by jego natężenie było identyczne w zakresie szerokiego kąta widzenia. Dzięki temu widz może spoglądać na ekrany LCD pod kątem 25-30 stopni i nie zaobserwuje pogorszenia obrazu.

Pochwalić natomiast możemy reprodukcję barw. Kolory widoczne na ekranach LCD są naprawdę bardzo ładne.

Rozdzielczość - przyda się do HD

Żeby obraz prezentowany przez telewizor rzeczywiście nam się podobał, potrzebny jest dobry kontrast, nasycenie kolorów, ich dokładne odwzorowywanie oraz dobra rozdzielczość. Obecnie dostępne telewizory plazmowe i LCD oferują świetny kontrast, jak również reprodukcję i nasycenie barw.

Do oglądania telewizji wysokiej rozdzielczości najlepiej nadaje się rozdzielczość 1080p. Urządzenia wspierające 1080p często określane są jako "Full HD". Nazwa 1080p to z kolei jeden z trybów wideo. Liczba 1080 to rozdzielczość ekranu równa 1080 linii w pionie, zaś litera "p" to obraz progresywny (bez przeplotu). Rozdzielczość 1080p to tak naprawdę 1920 na 1080 pikseli, co daje łącznie 2 mln pikseli. To właśnie tą rozdzielczość wspierają standardowo filmy dostępne na płytach HD DVD lub Blu-ray, jak i kanały telewizyjne ATSC - cechujące się specyfikacją organizacji rozwijającej standardy dla zaawansowanych systemów telewizyjnych.

Telewizory LCD były pierwszymi wyświetlaczami, które oferowały rozdzielczość 1080p. Aktualnie odpowiedniki plazmowe również wspierają ten standard. Urządzenia, które wspierają 1080p to jednak dopiero modele od przekątnej ekranu 37 cali, podczas gdy najmniejsza plazma ze wsparciem dla 1080p posiada 50 cali (np. Panasonic TH-50PY700P 50", kosztujący ok. 10000 zł).

Wyświetlacze 1080p oferują dwukrotnie więcej pikseli co odpowiedniki 720p. I daje nam to kilka istotnych korzyści. Jeśli zamierasz siedzieć blisko ekranu (np. grając w gry na konsoli), dodatkowa ilość pikseli dostarczy więcej szczegółów widocznych na ekranie.

Tym niemniej, jeśli siedzisz w miarę daleko od telewizora lub ekran jest stosunkowo niewielki, korzyści z rozdzielczości 1080p w porównaniu do 768p/720p będą niezauważalne. Dlatego też z tego powodu popularne 32-calowe telewizory LCD pracują z nominalną rozdzielczością 1366 na 768 pikseli (768p), a 42-calowe plazmy oferują rozdzielczość 1024 na 768 pikseli.

Okablowanie - ważna rzecz

Obecnie jedynym rozsądnym rozwiązaniem jest złącze HDMI (High-Definition Multimedia Interface). Dlaczego?

Choć telewizory wspierające HD oferują dużo wejść, do których można dołączyć różne źródła sygnału, HDMI wydaje się być najlepsze. Za przykład posłuży nam możliwość podłączenia telewizora do komputera.

Wystarczy bowiem, że podłączymy urządzenie do komputera przy pomocy gniazda DVI (sygnał cyfrowy) i... czeka nas niemiła niespodzianka. Karta graficzna rozpozna rozdzielczość matrycy ekranu, a system operacyjny dostosuje do niej parametry wyświetlania. Wszystko wydaje się być w jak najlepszym porządku, ale użytkownik telewizora plazmowego właśnie tutaj napotyka duży problem. Okazuje się, że proporcje rozmiarów zostały uzyskane za sprawą prostokątnego kształtu pikseli, czyli przy proporcjach ekranu 16:9 otrzymamy rozdzielczość zaledwie 1024 x 768 pikseli. W rezultacie obraz zostanie rozciągnięty poziomo, co znacząco wpłynie na jego jakość.

By temu zaradzić, należy podłączyć telewizor poprzez HDMI. W tym przypadku Windows rozpozna rozdzielczość wyświetlanego obrazu i dopasuje do proporcji ekranu HDTV. Żeby uniknąć tych problemów potrzebna będzie nam stosunkowo nowa karta graficzna, wyposażona w złącze HDMI. Warto tu nadmienić, że HDMI przesyła sygnał wideo i audio jednocześnie - nie trzeba więc dwóch różnych złączy, a co za tym idzie - dwóch kabli.

Jeśli chodzi o LCD, te nie mają takiego problemu z pracą z komputerem. W ich wypadku widoczny jest za to niekorzystny wpływ przeskalowywania obrazu - jakość obraz na ekranie plazmowym wydaje się lepsza.

Komu plazmę, komu LCD?

To proste: jeśli zamierzasz używać swojego telewizora wyłącznie do oglądania filmów i kanałów TV, wybierz plazmę. Jeśli natomiast oglądanie telewizji to u ciebie rzadkość i liczy się przede wszystkim współpraca z komputerem, powinieneś wybrać ekran LCD.

Jarosław Wróblewski

CafePC.pl
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy