Perspektywy 3DTV w Europie Środkowo-Wschodniej

Na szczycie telewizji cyfrowej (Digital TV Summit), który odbył się ostatnio w Londynie, wypowiadano się o przyszłości telewizji 3D w Europie Środkowo-Wschodniej.

Liczby, które tam padły, wydają się całkiem przekonujące. Tom Cosgrove, prezes i dyrektor generalny 3net, powiedział, że jeden na dwa nowe telewizory, które zostaną sprzedane w USA w 2014 roku, będą kompatybilne z technologią 3D, podczas gdy na całym świecie podobny wynik zostanie osiągnięty na przestrzeni kilku kolejnych lat.

Ponadto, w 2015 roku ma być 150 mln telewizorów 3D na całym świecie, co jest znacznie lepszym wynikiem w porównaniu do HD na takim samym etapie rozwoju. W 2014 roku ma być 90 mln telewizorów 3D.

3net został założony w 2011 roku jako joint venture pomiędzy Sony, Discovery i iMAX. Poza byciem siecią 3D, 3net jest wiodącym producentem i dystrybutorem treści 3D. Jednym z jego klientów jest BSkyB w Wielkiej Brytanii. Cosgrove podkreślił, że 3D nie zastąpi samego HD i formaty te będą przez długi istnieć równolegle. Z kolei John Cassy, dyrektor 3D w BSkyB, starał się zburzyć mity na temat 3D:

Reklama

- 3D to tylko taki chwyt marketingowy,

- Telewizory 3D są zbyt drogie,

- Filmy 3D są coraz słabsze,

- W 3D są tylko filmy i sport.

Jeśli chodzi o perspektywy rozwoju telewizji 3D w Europie Środkowo-Wschodniej, to wciąż jest to wstępna faza wdrażania, mimo wielu pozytywnych kroków w tym zakresie. Na przykład w Polsce usługi 3D można zamawiać między innymi od operatorów platform CYFRA+ i telewizja n oraz sieci kablowej UPC Polska.

Tymczasem w Rosji platforma NTV-Plus rozpoczęła nadawanie w 3D w 2010 roku, a teraz oferuje kanał 3D. UPC i CME są aktywne we wprowadzaniu 3D w kolejnych krajach (ostatnio treści 3D są dostępne w ramach usługi na życzenie Voyo). Przykłady można by mnożyć.

Źródło informacji

SatKurier
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy