Kolejna ofiara "wypalenia" ekranu w telewizorze OLED

Jakiś czas temu pisaliśmy o problemie użytkownika telewizora OLED. Ponieważ miał on oglądać przez wiele godzin dziennie jeden program, doszło do tak zwanego wypalenia elementów na wyświetlaczu. Jak się okazuje – takich sytuacji jest więcej.

Wyświetlacze stworzone w technologii OLED oferują niezmiernie bogatą jakość obrazu. Niestety cierpią one na przypadłość, której skutkiem bywa wypalanie matrycy. Zjawisko to polega na pozostawieniu na ekranie śladów, po długim czasie wyświetlania statycznego obrazu. Najczęściej dotyczy to pasków informacyjnych, czy logotypów stacji telewizyjnych.

Z opisywanym problemem zmierzył się niedawno Pan Tadeusz z Kielc, który zgłosił się do serwisu z powodu wystąpienia zielonych pasów na odbiorniku. Choć za pierwszym razem uznano gwarancję i urządzenie zostało wymienione, podczas drugiej reklamacji, odmówiono wymiany. Powód? Zdaniem centrum serwisowego, użytkowanie telewizora Sony następowało niezgodnie z wytycznymi przedstawionymi w instrukcji obsługi, a diagnoza odbiornika wykazała utrwalenie na ekranie. Z przeprowadzanych testów wynikało, że kielczanin oglądał stację TVP Info średnio 11 godzin dziennie.

Reklama

Jak się okazuje, to nie był odosobniony przypadek. Na łamach "Dziennika Bałtyckiego" opisano przypadek pani Hanna z Gdańska, która również doświadczyła podobnych problemów z telewizorem japońskiej marki. Także w jej przypadku, usterka miała być przyczyną zbyt długiego oglądania jednej stacji informacyjnej, tym razem miał to być kanał TVN24.

Niestety i tym razem serwis nie uwzględnił reklamacji, twierdząc, że podejmuje decyzje każdorazowo, a niestosowanie się do instrukcji obsługi może być przyczyną odmowy jej uznania.  

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: video | Telewizor | OLED | wypalanie
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy