Elektronika w cieniu kryzysu

Las Vegas lśni nocą - jak zawsze - ale targi elektroniki konsumenckiej wyraźnie odczuły ekonomiczną recesję.

Zazwyczaj wielkie, a także i mniejsze, firmy wysyłały na targi CES do Las Vegas po kilka osób - teraz dwóch przedstawicieli to naprawdę dużo. Zamiast pokonania zeszłorocznego rekordu - ponad 141 tys. gości - liczba uczestników w tym roku spadła.

Nie zmieniła się liczba wystawców - rozmiary ich stoisk natomiast tak. Powierzchnia wystawowa jest tym razem mniejsza - od równorzędnej 32 boisk do futbolu amerykańskiego trzeba było w tym roku odjąć 3 boiska. To tylko pozornie niewiele.

Portal INTERIA.PL przygotował specjalną relację w targów CES 2009 w Las Vegast

Reklama

CES z roku na rok był coraz większy - teraz mamy do czynienia z tendencją odwrotną. Taki przebieg spraw doskonale skomponował się ze stagnacją na rynku telewizorów LCD. Po raz pierwszy od rynkowego debiutu telewizorów ciekłokrystalicznych ich sprzedaż spadła, co prawda nieznacznie - ale mimo wszystko jest to precedens.

Show musi trwać

Niektórzy eksperci oraz przedstawiciele branży na głos zastanawiają się, czy potrzebne są tego typu masowe imprezy. CeBIT w Hanowerze, swego czasu największa impreza IT świata, przez ostatnie 7 lat straciła wiele ze swojego blasku. Z 8106 wystawców w 2008 pojawiło się tam jedynie 5845. Także Apple, które co roku dzielnie wspierało zaczynającą się tuż przed CES wystawę MacWorld, pojawi się tam po raz ostatni.

SPRAWDŹ RELACJĘ Z CES 2009 przygotowaną przez PC Format

Wielkie show w świetle kryzysu mogą tracić na blasku, ale dwa lata temu branża gier wideo zdecydowała się przekształcić największą na świecie wystawę z tego segmentu, E3 w Los Angeles, w kameralne spotkanie biznesowo-mediowe. Ten pomysł okazał się absolutną porażką. Organizatorzy E3 w tym roku wrócą do oryginalnej formy. W którą stronę pójdzie natomiast Las Vegas?

Łukasz Kujawa, Las Vegas

INTERIA.PL
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy